Dzisiejsze ewentualne wzrosty nie powinny być jednak duże. Niewykluczone bowiem, że oczekiwanie na wyniki kończącego się dziś posiedzenia FOMC (stopy w USA nie zostaną zmienione), jak również ewentualne lekkie spadki głównych europejskich indeksów, które jeszcze nie zdążyły skorygować ostatnich wzrostów, będą hamować zapał kupujących.

Dlatego też bariera 3377-3390 pkt. na indeksie WIG20, dziś nie zostanie pokonana. Dalej więc pozostanie aktualne pytanie, czy obserwowane od 14 marca wzrosty, to impuls, który wyniesie WIG20 do rekordowych poziomów? Czy też tylko mocny ruch powrotny do przełamanej 9-miesięcznej linii hossy, a jednocześnie prawe ramię, kilkumiesięcznej, zapowiadającej spadki, formacji głowy z ramionami? Formacji, której realizacja oznaczałaby spadek WIG20 do 2750 pkt.

Wczorajsza sesja na GPW przyniosła odreagowanie czterech kolejnych dni wzrostu indeksu WIG20. Techniczną przesłanką do takiego a nie innego zachowania rynku, było krótkoterminowe wykupienie oraz odbicie indeksu od strefy podażowej 3377-3390 pkt., jaką wyznacza połowa dziennej czarnej świecy z 27 lutego br. (3377 pkt.) oraz pokonana pod koniec lutego, 9-miesięczna linia hossy (obecnie 3390 pkt.).

Marcin R. Kiepas, analityk DM X-Trade Brokers