Rada nadzorcza LOT-u odwołała wczoraj Marka Mazura z funkcji prezesa firmy. - Jesteśmy zbulwersowani tą decyzją - mówi Stefan Malczewski, przewodniczący NSZZ Solidarność narodowego przewoźnika. Zapowiada, że dzisiaj dojdzie do spotkania związków zawodowych, na którym ustalą, jakie podejmą działania.
Czy można spodziewać się wstrzymania lotów? - Są inne formy protestu, podczas którego praca jest świadczona - odpowiada S. Malczewski. Według nieoficjalnych informacji, skład zarządu LOT-u zostanie rozszerzony do sześciu osób (po odwołaniu M. Mazura jest teraz dwuosobowy). Na trzy miejsca zostanie rozpisany konkurs. Szósta osoba zostanie wybrana przez pracowników.
Skarb Państwa, który kontroluje prawie 68 proc. kapitału przewoźnika, w 10-osobowej radzie nadzorczej ma tylko czterech przedstawicieli. Trzech członków deleguje syndyk masy upadłościowej Swissaira (kontroluje 25,1 proc. akcji). Pozostałe trzy osoby reprezentują pracowników (mają blisko 7 proc. kapitału).
M. Mazur został powołany na prezesa wbrew intencjom resortu. Zadecydowały wówczas głosy syndyka. Teraz ten akcjonariusz poparł MSP.