Grupa ciepłownicza Praterm prawdopodobnie już za tydzień opublikuje prognozę finansową na bieżący rok. - Zamierzamy to zrobić po najbliższych obradach rady nadzorczej - mówi Edward Kowalewski, prezes warszawskiej spółki. W ubiegłym roku Praterm zarobił na czysto 18,6 mln zł przy 152,5 mln zł skonsolidowanych przychodów.
W załączonym do raportu rocznego liście, skierowanym do akcjonariuszy, prezes pochwalił się, że spółka wykorzystała możliwości, jakie dał system handlu prawami do emisji dwutlenku węgla. - Zysk netto z tytułu wykorzystania kontraktów terminowych wyniósł w 2006 roku 3 mln zł. W bieżącym roku zarobek z tego tytułu powinien być wyższy o ponad 9 mln zł - dodaje E. Kowalewski. Szef firmy podkreślił, że wyżej wymienione liczby wynikają z wyceny kontraktów na koniec ubiegłego roku. Czy to oznacza, że prognozowany zysk netto grupy przekroczy w tym roku 25 mln zł? - Nie chciałbym wprost odpowiadać na to pytanie. Niemniej szacunki te są w naszym zasięgu - informuje prezes.
Wszystko wskazuje na to, że zarząd zamierza przedstawić długoterminowe plany. - Chcielibyśmy pokazać akcjonariuszom spodziewane wyniki grupy na najbliższe 3-5 lat. Gdy tylko poznamy nasz limit uprawnień do emisji dwutlenku węgla, na lata 2008-2012, to podamy jego wpływ na finanse spółki - stwierdza E. Kowalewski.
Praterm zamierza w dalszym ciągu powiększać swoją grupę. Kolejne podmioty zamierza kupować w ramach prywatyzacji od Skarbu Państwa. Spółka ma na ten cel zapewnione finansowanie. Akcjonariusze Pratermu wyrazili zgodę na program emisji obligacji do kwoty 200 mln zł. Giełdowa spółka niejednokrotnie podkreślała, że jest zainteresowana kupnem przedsiębiorstw ciepłowniczych z Legnicy, Łańcuta i Malborka. - Czekamy, aż ruszy sprzedaż tych firm. Mogę tylko potwierdzić nasze zainteresowanie i gotowość do ich kupna - oświadcza prezes. E. Kowalewski jest przekonany, że ten rok będzie obfitować w najróżniejsze okazje inwestycyjne.
W piątek cena akcji Pratermu prawie się nie zminiła i wyniosła 49,95 zł. Od początku roku kurs wzrósł o 8,8 proc.
