Agencja Standard & Poor?s podniosła oceny wiarygodności kredytowej Polski. Najbardziej istotny rating - zadłużenia w walutach obcych - został podniesiony z BBB plus do A minus.
- Biorąc pod uwagę ratingi S&P, dotychczas odstawaliśmy od innych krajów regionu. Teraz ocena tej agencji "dogoniła" rating Fitch. W Moody?s nadal jesteśmy jedno oczko wyżej - powiedział Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego. Jego zdaniem, decyzja S&P będzie miała pozytywny, ale krótkoterminowy wpływ na rynek. - W dłuższej perspektywie wyższy rating u Standard & Poor?s może oznaczać wzrost zainteresowania naszym rynkiem ze strony tych podmiotów, które określając swoją politykę inwestycyjną, kierują się ocenami tylko tej agencji - dodał Rafał Benecki.
Według cytowanej przez Reutersa Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, wiceminister finansów, podwyżka oceny wiarygodności kredytowej powinna się przełożyć na mniejsze koszty obsługi długu publicznego.
Zdaniem Larsa Christensena, ekonomisty Danske Banku, za zaskakujący można uznać moment podwyżki ratingu. - W najbliższych miesiącach można się spodziewać wzrostu inflacji i deficytu na rachunku obrotów bieżących. Ale wielkim atutem Polski jest wysoki wzrost gospodarczy, który ma niebagatelne znaczenie dla ratingu - stwierdził analityk Danske Banku. W minionym tygodniu Christensen opublikował raport, z którego wynikało, że w najbliższym czasie nie należy się spodziewać podniesienia oceny wiarygodności kredytowej Polski.