Rosyjski holding AFK Sistiema chętnie oddałby część akcji w kontrolowanej przez siebie spółce telekomunikacyjnej MTS niemieckiemu Deutsche Telekomowi, a w rozliczeniu przyjął od Niemców papiery węgierskiego operatora Magyar Telekom.
Tych donienień dziennika "Financial Times Deutschland", który powołał się na źródła zbliżone do negocjacji, nie komentuje na razie ani biuro prasowe niemieckiego, ani rosyjskiego koncernu. Zdaniem analityków, wymiana akcji jest mało prawdopodobna. Nawet jeżeli eksperci mają rację, to starania Sistiemy o papiery Magyar Telekomu dowodzą, że spółka wciąż jest zainteresowana wejściem na europejski rynek telekomunikacyjny.
Miliarder Władimir Jewtuszenkow, który kontroluje AFK Sistiema, już w listopadzie zeszłego roku wspominał o zakupie udziałów w Deutsche Telekom. Decyzję o wejściu do spółki uzależniał od stanowiska rządu Niemiec, mającego 31,7 proc. akcji firmy. W połowie marca Leonid Reiman, minister telekomunikacji Rosji, wyrażał nadzieję, że może dojść do fuzji gigantów. Stefan Olbermann, rzecznik niemieckiego ministerstwa finansów, stwierdził jednak, że żadne negocjacje z Rosjanami nie są prowadzone.
MTS ma silną pozycję na dynamicznie rozwijającym się rosyjskim rynku oraz w krajach byłego ZSRR. Deutsche Telekom, który posiada 59,2 proc. udziałów w Magyar Telekom, jest zaś dobrze reprezentowany w Europie Środkowej. Po połączeniu spółki miałyby razem 140 mln abonentów komórek. Byłyby zdecydowanie najsilniejszym graczem w regionie.
Deutsche Telekom był już raz udziałowcem MTS. W 2005 r. sprzedał jednak całe 40 proc. udziałów, które posiadał. Niemcy potrzebowali wtedy pieniędzy na restrukturyzację zadłużenia.