Rynek akcji nie leży w centrum zainteresowań naszej firmy - przyznaje Janusz Czarzasty, prezes MTS-CeTO. Przypomina, że strategia rozwoju zakłada specjalizację w handlu instrumentami dłużnymi. Co z rynkiem akcji, prowadzonym przez CeTO? Część spółek przeniesie się na giełdę, wzorem poprzedników - to pewne. - Być może też niektóre, z uwagi na ograniczenia oraz koszty związane z obecnością w obrocie publicznym, zdecydują się w ogóle wycofać z rynku regulowanego - dodaje prezes Czarzasty. A reszta? CeTO twierdzi, że nie zamierza zrezygnować całkowicie z rynku akcji. Mało tego, zaznacza, że jeżeli jakakolwiek spółka chciałaby być notowana właśnie na CeTO i spełniłaby wszystkie formalne wymogi odnośnie do wejścia na rynek - zostanie dopuszczona do obrotu.

Przejściowe ułatwienia

Decydujące się na zmianę rynku notowań spółki mogą jeszcze przez kilka miesięcy korzystać w pewnych przypadkach z ułatwień, przygotowując krótkie memorandum zamiast prospektu emisyjnego. Pierwszą spółką, która przeszła z CeTO na GPW w tym roku, była Mewa (debiut 3 stycznia) - musiała jednak przygotować prospekt, gdyż przeprowadzce towarzyszyła oferta nowych akcji. Z ułatwienia skorzystały za to Orzeł i Ventus - memorandum pierwszej z nich liczyło 17 stron, drugiej - 14 stron. W środę poznamy dalsze losy Rafametu - w trakcie NWZA podjęta zostanie decyzja o ewentualnym przejściu na GPW i jego formie. Kolejna spółka - Karen Notebook - znajduje się w końcowej fazie przygotowań do złożenia dokumentów do Komisji Nadzoru Finansowego. - Przejście na giełdę odbędzie się bez emisji akcji - przypomina Piotr Szczepański z Pert Public Relations, reprezentujący Karen Notebook. Przedstawiciele Domu Maklerskiego Capital Partners potwierdzają końcowy stan przygotowań do przekazania prospektu Karen Notebook do KNF, jednocześnie zaznaczając, że przejście na GPW nie dokona się na podstawie memorandum. Pozwalają na to wprawdzie obowiązujące do października tego roku przepisy przejściowe, ale spółka wybrała inne rozwiązanie. Dlaczego, nie wiadomo.

Niechęć do GPW

Część z 12 notowanych na CeTO spółek boryka się z problemem niechęci udziałowców do przejścia na bardziej płynny rynek. - Nasz zarząd nie widzi przeszkód, jeśli chodzi o przenosiny na GPW, ale brak jest akceptacji dla tego pomysłu ze strony akcjonariuszy - mówi Longin Graczkowski, prezes KPPD. Inaczej sytuacja wygląda w przypadku firm komunalnych Wodkanu i OZC - zależnych od także notowanego na CeTO Holdikomu. - Rozważamy przejście na GPW, ale będzie to wymagać konsultacji z zarządem giełdy - wyjaśnia Jan Grześkowiak, prezes Holdikomu. - Decyzje co do innych firm zależą od powodzenia przejścia na GPW spółki matki.