Największy w Europie producent mebli stracił płynność finansową. Franz-Josef Golueke, prezes Schiedera, złożył w sądzie w Detmond wniosek, w którym stwierdza, że spółka jest niewypłacalna.
Niemiecka firma, której roczne obroty wynoszą około miliarda euro, zatrudnia w sumie 11,6 tys. osób, z czego aż 9 tys. w Polsce. W naszym kraju Schieder ma zakłady w 15 miastach. Czy miejsca pracy mogą zostać zlikwidowane? Wczoraj nie udało nam się tego dowiedzieć, gdyż rzecznik spółki Frank Schroeter nie odbierał telefonu.
Dziennik "Handelsblatt" twierdzi, że spółka stara się o szybkie pozyskanie kredytu, który umożliwi finansowanie bieżącej działalności. Gazeta donosi, powołując się na biuro prasowe spółki, że wniosek stwierdzający niewypłacalność może być w każdej chwili wycofany z sądu, bo jeżeli spółce zostanie przyznana pożyczka, to jej sytuacja "zmieni się w jednej chwili".
Scheider popadł w tarapaty głównie na skutek rosnących kosztów pracy w Polsce (w naszym kraju inwestuje od 1989 roku). Jednocześnie spółce zaszkodziła konkurencja z Chin i Malezji, gdzie meble są produkowane znacznie taniej niż w Europie.