Cena złota spadła wczoraj w ciągu dnia w Londynie, gdyż na rynku tego kruszcu zwyciężyło przekonanie, że nieco przesadny był ostatni wzrost tej ceny, który wywindował ją do poziomu najwyższego od 11 miesięcy. Wczorajsza wyprzedaż miała też jednak przesłanki techniczne. Indeks 14-dniowej siły relatywnej wykorzystywany przez traderów do określania kierunku zmiany cen spadł do 63,5 z 70,7 w poniedziałek. Odczyt tego wskaźnika powyżej 70 zazwyczaj zapowiada spadek cen.
Cena złota zwykle kształtuje się w kierunku odwrotnym do kursu dolara. Na początku notowań na londyńskiej giełdzie sięgnęła nawet 692 USD i była najwyższa od maja zeszłego roku. Między innymi dlatego, że dolar spadł do poziomu najniższego od dwóch lat w stosunku do euro. Wczoraj dolar umocnił się do 1,36 za euro z 1,3609 w środę.
Cena złota może do końca tego roku wzrosnąć do 750 USD za uncję z powodu presji w krajach azjatyckich, by podwyższyły wartość własnych walut w stosunku do amerykańskiego dolara - oceniają analitycy Dundee Wealth Management. Ich zdaniem, jest też 50 proc. szans na to, że cena złota może zakończyć ten rok na poziomie 805 USD za uncję, a w przyszłym roku może kosztować średnio 863 USD za uncję. W 2006 r. średnia cena złota wyniosła 604 USD, a w tym dotychczas 655 USD.
Na popołudniowym fixingu w Londynie uncja złota kosztowała 681,9 USD w porównaniu z 687,3 USD rano. Przed tygodniem za uncję płacono 676,2 USD.