Nie wiesz, od czego zacząć? Zacznij od określenia celu

Chcesz powiedzieć, że celem jutrzejszego spotkania jest zdobycie zaufania prezesa i że namiastką sukcesu będzie to, czy zacznie do mnie mówić per ty?

Aktualizacja: 22.02.2017 06:00 Publikacja: 23.04.2007 07:49

Zawsze trzeba mieć cel w życiu. Wszyscy dookoła to powtarzają. Na okrągło. Jak zaklęcie. Ale wszyscy też się wykręcają, kiedy pytam, w jaki sposób ustalić cel.

Rozmawiam z menedżerem wysokiego szczebla, który szuka nowej pracy. Ma jutro spotkanie z potencjalnym pracodawcą, prezesem poważnej instytucji. Pytam:

- W jakim celu idziesz jutro na to spotkanie?

- Facet został mi polecony, może mieć ciekawy projekt dla mnie.

- Nie pytam dlaczego, ale po co.

- Po co? Żeby dostać pracę.

- Tak po prostu?

- Przemyślałem sprawę. Badałem sytuację w firmie. Myślę, że mam ciekawą propozycję dla niego.

- No i jak zamierzasz mu o tym powiedzieć?

- Już go poinformowałem. Umówił się na spotkanie. Musi wiedzieć, czego dotyczy. Tak zresztą robię z petentami, których spotykam.

- Czego się spodziewasz?

- Że będzie chciał dalej o tym ze mną rozmawiać.

- Skąd taka pewność?

- Uważam, że mam genialny pomysł. Bardzo pionierski.

- Gdybym to ja był na jego miejscu nie dałbym poznać po sobie, że uważam, iż to taki genialny pomysł. Myślałbym raczej, jak najlepiej z tobą negocjować, udając małe zainteresowanie. Poza tym gdybym wierzył, że to jest pionierski pomysł, podejrzliwie zastanawiałbym się, dlaczego nikt wcześniej go nie wdrożył. Przypuszczałbym, że jakiś ważny powód został przez ciebie ukryty. Jak to widzisz konkretnie? Co ma się stać, żebyś mógł twierdzić, że cel spotkania został przez ciebie osiągnięty?

- Jeśli on mówi: "to ciekawe, przemyślę i się umówimy", to chyba brzmi zachęcająco? Nieprawdaż?

- Ja to widzę inaczej. Po prostu: "niech pan złoży ofertę, przeanalizujemy ją i się z panem skontaktujemy". Rutyna.

- Kiedy tak mówisz, to brzmi strasznie.

- Wiesz, co to znaczy, kiedy mówisz swoim petentom "umówimy się"?

- Masz racje. Wiem bardzo dobrze. To odesłanie na drzewo.

- Taki chcesz osiągnąć cel? Celujesz w porażkę.

- A co może wskazywać, że ktoś jest czymś naprawdę zainteresowany?

- O, przepraszam, to było moje pytanie. Jaki jest twój cel spotkania? Czy widzisz, dokąd zmierzasz? Bo na razie poruszasz się na oślep.

- Nie będę się oszukiwać. Moim celem jest podczas wstępnej rozmowy przejść do konkretów.

- Do konkretów? To ci wystarczy? Taki jest cel ostateczny?

- Nie, to oczywiście cel przejściowy. Celem ostatecznym jest praca u niego.

- Nie widzę tego. To pojęcie jest zbyt abstrakcyjne.

- Praca to praca. Chodzi ci o jakiś konkretny rodzaj pracy? Może jakaś praca na dość wy-

sokim stanowisku w marketingu?

- Widzę, ale marnie to wygląda. "Może". "Jakaś". "Dość"? To nie są zbyt podniecające słowa.

- Dyrektor marketingu? Członek zarządu?

- Brzmi dużo lepiej. To znaczy, że jeśli tak się stanie, zostanie zwolniony obecny dyrektor. Taki jest twój cel?

- Nie, to nie jest mój cel.

- Będzie dwóch dyrektorów marketingu?

- Nie, oczywiście jeden.

- On czy ty?

- Ja.

- Czyli co z nim?

- No, będzie zwolniony.

- Taki jest twój cel?

- Pośrednio - tak!

- Oczywiście, tylko pośrednio. Ale patrz na to wprost. To realne? Widzisz to?

- Widzę. Osoba, która zaaranżowała kontakt między nami dała mi do zrozumienia, że brakuje zaufania między obecnym dyrektorem marketingu a prezesem. Ten, kto mi to powiedział, jest dla prezesa bardzo zaufaną osobą. To, że zostałem polecony, daje mi przez to nawet kredyt zaufania.

- Tylko kredyt?

- Na razie tak. Ale ja bardzo chciałbym, żebyśmy sobie zaufali.

- Już po pierwszym spotkaniu?

- Tak.

- No, nareszcie. Mamy wyznaczony cel pierwszego spotkania. Powiedz mi teraz, jak rozpoznasz, że osiągnąłeś cel zdobycia zaufania?

- Nie wiem.

- A masz do mnie zaufanie?

- Tak.

- Choć się znamy od niedawna.

- Rzeczywiście.

- Pamiętasz, kiedy zdecydowałeś się mi zaufać?

- Pamiętam. Mieliśmy spotkanie poznawcze w Łazienkach. Zwraca- I co się stało?

- Żartowaliśmy. Opowiadałem ci, jak poznałem swoją żonę. Właśnie w parku.

- I pamiętasz, jak zwracałeś się do mnie?

- Pamiętam, oczywiście. Bez wstępnych formalności zacząłem do ciebie mówić per ty.

- Czy to nie był znak, że mi ufasz?

-Tak, rzeczywiście, rozumiem. Chcesz powiedzieć, że celem jutrzejszego spotkania jest zdobycie jego zaufania i że namiastką sukcesu będzie to, czy zacznie do mnie mówi per ty?

- Jak uważasz?

- Ja tak to widzę.

- No to już określiliśmy prawdziwy cel twojego spotkania.

Wszystkie opisane zdarzenia Sź FIKCYJNE.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy