Ministerstwo Budownictwa przygotowuje projekt, który ma zwiększyć możliwości konsumentów w zakresie nabywania nieruchomości. Rozważane jest wprowadzenie nowych rozwiązań prawnych - m.in. leasingu mieszkań. W tej chwili resort analizuje, czy taka forma prawna będzie konkurencyjna wobec kredytów hipotecznych oraz najmu.
Aby leasing mógł stać się jednym ze sposobów finansowania zakupu mieszkania, trzeba rozwiązać wiele problemów prawnych. Drugą sprawą jest pytanie, czy taki biznes, nawet gdy nie będzie przeszkód natury prawnej, będzie opłacalny dla firm leasingowych i czy firmy będą chciały oferować takie usługi.
Jedną z przeszkód w oferowaniu leasingu mieszkań są przepisy dotyczące podatku VAT. Usługi bankowe, m.in. kredyt hipoteczny, są z niego zwolnione, natomiast usługi leasingu nie. Powoduje to, że raty leasingowe byłyby większe od rat kredytu z tytułu obciążenia usługi leasingu tym podatkiem. Nie jest to problemem, gdy leasingobiorcą jest przedsiębiorstwo, które zawarty w ratach leasingowych podatek VAT może sobie odliczyć. Osoba fizyczna tego nie może zrobić.
- Kolejny problem w kontekście leasingu jako alternatywy dla kredytu mieszkaniowego to czas trwania umowy - mówi Mieczysław Groszek, prezes BRE Leasing. - Nie wiadomo, czy spółki leasingowe są skłonne zawierać umowy na 40 lat. Tylko wtedy raty kredytu oraz leasingu byłyby porównywalne - dodaje.
Prezes BRE Leasing podkreśla, że jest możliwość, iż pod pewnymi warunkami rynek zaakceptowałby wyższy koszt leasingu niż kredytu. - Nowy produkt w postaci leasingu mieszkań musiałby się jakoś różnić od kredytu hipotecznego, np. niższymi kosztami wstępnymi. Chodzi tu o koszt ustanowienia hipoteki, której w przypadku leasingu nie ma - mówi Mieczysław Groszek. - Ja widziałbym leasing raczej jako alternatywę dla najmu, czyli najem z wykupem. Tym bardziej że najem będzie w Polsce coraz droższy. Myślę, że leasing w takim wypadku nie musiałby bezpośrednio konkurować z kredytem pod względem wysokości marż - dodaje.