Ponad 1,3 mln rolników złożyło do poniedziałku wnioski o dopłaty bezpośrednie z Unii Europejskiej. Wczoraj minął termin na składanie dokumentów do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Od dziś za każdy dzień zwłoki potrącany jest 1 proc. sumy do wypłacenia. ARiMR ocenia, że z wypełnieniem formularzy zwlekało jeszcze około 300 tys. osób. Do 1,46 mln gospodarstw Agencja wysłała bowiem tzw. spersonalizowane wnioski, bazując na danych uzyskanych w poprzednich latach.
Gra idzie o niemałe pieniądze. Wypłaty za ubiegły rok zbliżyły się do 9 mld zł. Wtedy rolnicy liczyć mogli na 276,28 zł/ha gruntów rolnych. W przypadku terenów o trudnych warunkach do gospodarowania dopłata była wyższa o 313,45 zł/ha.
Kwota płatności na ten rok nie jest jeszcze znana. Wyrażona w euro będzie wyższa (z roku na rok dopłaty dla Polski zbliżają się do poziomu dopłat w "starych" krajach Unii Europejskiej). Niemniej jednak na ostateczną wartość trzeba poczekać do października, kiedy rząd w porozumieniu z Komisją Europejską ustali kurs, po którym pieniądze będą przeliczane na złote i wypłacane rolnikom. W ubiegłym roku wyniósł on 3,9713 PLN/EUR. Od tego czasu notowania krajowej waluty rosną, powodując tym samym, że dopłaty mogą okazać się niższe. Początek wypłat zaplanowano na grudzień.