Po niezbyt udanym ubiegłym roku, gdy obniżano prognozy, Barlinek wraca do formy. Przychody producenta deski podłogowej wzrosły w I kwartale br. o 41 proc. w porównaniu z osiągniętymi w tym samym okresie przed rokiem, do 108,9 mln zł. Poprawiła się też rentowność. Zysk operacyjny podwoił się, wzrastając z 7,8 mln zł przed rokiem do 15,7 mln zł. Na czysto od stycznia do marca br. Barlinek zarobił 14,1 mln zł wobec 5,7 mln zł w I kwartale 2006 r.

Rezultaty okazały się lepsze, od przewidywań analityków CDM Pekao, którzy spodziewali się 103,2 mln zł przychodów, 14,7 mln zł zysku operacyjnego i 12,6 mln zł zysku netto.

Zdaniem Doroty Puchlew, analityka DM PKO BP, pozytywnie na wyniki giełdowej spółki wpłynęło zwiększenie jej mocy produkcyjnych o 50 proc. dzięki uruchomieniu w ub.r. nowej linii w zakładzie w Barlinku. Firmie udało się też ograniczyć nieco koszty i obciążenia podatkowe. Teraz Barlinek może wytwarzać 6 mln mkw. deski rocznie. Moce wytwórcze firmy powiększą się niebawem o kolejne 2 mln mkw. deski - nowy zakład budowany na Ukrainie osiągnie pełne zdolności wytwórcze jesienią tego roku. Obecnie w Winnicy trwa montaż głównej linii produkcyjnej. Być może już w tym roku rozpocznie się budowa podobnej fabryki w Rosji.

Po wynikach za I kwartał zarząd Barlinka podtrzymał prognozę na ten rok. Zakłada osiągnięcie 551,5 mln zł przychodów, 120 mln zł EBITDA (zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację) i 85,1 mln zł czystego zarobku.