Jerzy Krawczyk, prezes Tety, jest bardzo zadowolony z bieżących wyników kierowanej przez siebie spółki. - Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni popytem na nasze oprogramowanie. Widać, że ożywienie gospodarcze sprawia, że przedsiębiorstwa, do których kierujemy ofertę, chętnie inwestują w nowe technologie - powiedział. Wrocławska spółka to jeden z większych krajowych producentów systemów do zarządzania firmą (ERP) i zasobami ludzkimi.
Zdaniem prezesa, jeśli kolejne tygodnie kwartału będą równie udane jak wcześniejsze, Teta ma szanse utrzymać wysoką dynamikę zwiększania przychodów i zysku netto z I kwartału. W pierwszych trzech miesiącach roku sprzedaż przedsiębiorstwa (na poziomie skonsolidowanym) wyniosła 13 mln zł i była o 40 proc. wyższa niż rok wcześniej. Zysk netto sięgnął 1,26 mln zł, co oznaczało 70-proc. wzrost. - Myślę, że w II kwartale powinniśmy zarobić więcej niż rok temu - oznajmił J. Krawczyk. W II kwartale ub.r. Teta miała 1 mln zł zysku netto. Tegoroczny raport za II kwartał będzie uwzględniał zyski spółki Pyton, która dołączyła do grupy kilka miesięcy temu.
Teta, jak ujawnił prezes Krawczyk, zakończyła już badanie węgierskiego producenta systemów ERP, którego chce kupić. - Due diligence nie wykazało żadnych przykrych niespodzianek. Pozostały nam jeszcze do sprawdzenia tylko mniej istotne sprawy. Myślę, że w niedługim czasie będziemy mogli rozpocząć końcowe rozmowy, które, mam nadzieję, zakończą się w połowie czerwca podpisaniem umowy - wskazał J. Krawczyk. Nie chciał ujawnić, ile Teta będzie musiała zapłacić za większościowy pakiet spółki.