Wyrób niepełnosprawnopodobny

Zatrudnianie pełno- sprawnych w zakładach pracy chronionej na stanowiskach dla niepełno- sprawnych przyniesie ko- rzyść podwójną

Aktualizacja: 20.02.2017 14:38 Publikacja: 26.05.2007 10:43

Billboardowa i telewizyjna reklama kampanii "Pełnosprawni w pracy", mająca zachęcać przedsiębiorców do zatrudniania ludzi na wózkach na równych prawach z osobami pełnosprawnymi, wzbudziła oburzenie. Informacja, że niepełnosprawnego bezrobotnego na wózku inwalidzkim zagrał absolutnie pełnosprawny zawodowy aktor, wywołała szok. Zwłaszcza gdy przedstawiciele Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych zaczęli argumentować, że wszystko jest jak najbardziej w porządku, bo pełnosprawny aktor jest prawdziwszy, bardziej efektywny i wiarygodny niż jakiś kaleka na wózku.

"A w dodatku jest tańszy" - to oświadczenie przedstawicieli PFRON dopełniło miary hipokryzji, choć zdaje się było nawet zgodne z prawdą. Może tylko w kontekście akcji mającej promować zatrudnianie niepełnosprawnych zabrzmiało niezręcznie i - cóż więcej mówić - głupio. W efekcie powstało coś na kształt wyrobów czekoladopodobnych z okresu stanu wojennego. Też łudząco przypominały prawdziwą czekoladę, też były tańsze i też wszyscy mieli poczucie, że są cynicznie oszukiwani.

Choć, jak się nad tym zastanowić, cała racja w tym sporze jest po stronie PR-owców wynajętych przez PFRON. Pełnosprawny aktor udający niepełnosprawnego siedzi na wózku inwalidzkim znacznie pewniej i lepiej niż niepełnosprawny, bo nie musi uważać, żeby nie spaść. Jest więc nie tylko bardziej wiarygodny niż niepełnosprawny grający siebie, ale w dodatku może z większą wydajnością zająć się jakimiś dodatkowymi czynnościami.

Być może więc należy zastanowić się nad zastąpieniem niepełnosprawnych przez ludzi zdrowych na szerszą skalę. Koncepcja PFRON wydaje się bowiem nie tylko rewolucyjnie świeża, ale i kusząca pod względem ekonomicznym. Zatrudnianie pełnosprawnych w zakładach pracy chronionej na stanowiskach dla niepełnosprawnych przyniesie korzyść podwójną. Po pierwsze, pracodawca zachowa korzyści i ulgi związane z tworzeniem stanowisk pracy dla niepełnosprawnych, a po

wtóre, będzie mógł od swoich pracowników wymagać takiej samej wydajności, co od ludzi zdrowych.

Fakt, że na taką koncepcję wpadli akurat działacze odpowiedzialni za aktywizację niepełnosprawnych, jest jej jedyną słabością. Istnienie ludzi na wózkach jest pewną przeszkodą w jej realizacji, ale patrząc na twórcze zaangażowanie działaczy PFRON można być pewnym, że i z tym by sobie poradzili.

A tymczasem, zamiast bezproduktywnie marudzić, można zastosować ich pomysł w innych dziedzinach. Np. zatrudniając w PFRON kogoś pełnosprawnego. Życie stałoby się wtedy prostsze, łatwiejsze i... tańsze.

Zresztą nie musiałoby nawet być taniej. Byleby tylko było mądrzej!

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy