Kopacz zakopie prywatne ubezpieczenia na rok lub dłużej?

Uparcie forsując swoją wizję dodatkowych ubezpieczeń, minister zdrowia blokuje drogę innym rozwiązaniom. Równocześnie stawia pod znakiem zapytania całą reformę - pomysłu Ewy Kopacz nie da się bowiem wdrożyć bez koszyka świadczeń gwarantowanych

Aktualizacja: 28.02.2017 02:38 Publikacja: 27.03.2008 09:21

Dziś, a najpóźniej jutro posłowie mają przegłosować, czy nad projektem dodatkowych ubezpieczeń w wersji zaproponowanej przez Platformę Obywatelską w ogóle warto pracować, czy lepiej od razu go odrzucić. Wczoraj w czasie sejmowej debaty nad kierunkami reform służby zdrowia późnym wieczorem miało się odbyć pierwsze czytanie tej ustawy.

Zaczekamy na koszyk

Projekt ustawy o dobrowolnych dodatkowych ubezpieczeniach zdrowotnych wprowadza dwa rodzaje ubezpieczeń: komplementarne (dające lepsze warunki pobytu w szpitalach lub prawo wyboru lekarza) oraz suplementarne (obejmujące procedury spoza gwarantowanego koszyka).

Niezależnie jaką posłowie podejmą decyzję, sprawa może ugrząźć na długie miesiące, jeśli nie lata. Powód jest prosty: minister zdrowia Ewa Kopacz obstaje przy swoim pomyśle, by prywatne ubezpieczenia mogły dotyczyć tylko świadczeń spoza gwarantowanego koszyka. Tymczasem na listę usług medycznych, które należą się w ramach podstawowego ubezpieczenia, pacjenci czekają od lat 90. Sama Kopacz wyznaczała już parę terminów zakończenia prac nad koszykiem, teraz mówi o najbliższych miesiącach. Nawet gdyby udało się przygotować listę przed wakacjami, to dyskusje wokół jej zawartości trwać mogą kolejne kilkanaście miesięcy.

Prezydent zawetuje?

Za odrzuceniem rządowego projektu dodatkowych ubezpieczeń zagłosuje PiS i LiD. - Ta ustawa nadaje się tylko do kosza - mówi były minister zdrowia Zbigniew Religa, obecnie poseł PiS. LiD, który poprze część ustaw z pakietu reform, by można było je poprawić w komisji, w sprawie ubezpieczeń zgadza się z PiS. - Ta ustawa jest fatalna i nic z nią zrobić się już nie da - mówi "Parkietowi" Marek Balicki, poseł lewicy. Jego zdaniem, PO w sprawie dodatkowych ubezpieczeń gra na zwłokę i "robi sobie PR". - Wiadomo przecież, że jeśli ustawę koalicja przepchnie w Sejmie, to prezydent jej nie poprze, bo nie zgodzi się, by za wiele ważnych procedur NFZ płacił tylko częściowo, co zakłada ten projekt - dodaje. Przypomina też, że uczestnicy "białego szczytu" prosili premiera, by ten i inne rządowe projekty wycofał. Jednak ich próśb ani rekomendacji dla reform nie uwzględniono.

Zarówno LiD, jak i PiS deklarują, że potrzebna jest zupełnie nowa ustawa, którą powinno wypracować się wspólnie z Polską Izbą Ubezpieczeń. Ludwik Dorn z PiS przypomina, że nawet Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych stwierdziła, że projekt minister Kopacz godzi w tę solidarność społeczną. - PO obiecała pacjentom bardzo pożywne jajeczko, a "wyszła pozbawiona treści wydmuszka" - ocenia.

PSL i PO myślą o korektach

Ludowcy na razie są zagubieni. - Jesteśmy za dodatkowymi ubezpieczeniami, ale nie takimi, które dyskryminowałyby osoby niezamożne. Dlatego jeśli mamy je wprowadzić, potrzebny będzie szereg osłon i dodatkowych regulacji - mówi "Parkietowi" poseł PSL Aleksander Sopliński. Sama PO też jest rozdarta i nie zamierza zagłosować za przyjęciem tej ustawy w obecnym kształcie. - Projekt musi przejść prace w komisji, gdzie ulegnie jeszcze zmianom m.in. pod wpływem uwag ekspertów - przyznaje w rozmowie z "Parkietem" szef parlamentarnego klubu PO Zbigniew Chlebowski.

Wysyp pomys?ów na zdrowie

W czasie debaty zaprezentowano aż 11 projektów zmian w ochronie zdrowia.

Oto najważniejsze z nich:

1. Przekształcenia zakładów opieki zdrowotnej:

- PO proponuje przekształcanie szpitali w spółki prawa handlowego, bez konieczności ich likwidacji (czego wymagają teraz przepisy). Jak przyznają autorzy projektu, zdecydują się na to tylko najlepsze z placówek. Inne z powodu długów nie dostaną takiej szansy i ich sytuacja się nie zmieni. W szpitalnej spółce 51 proc. udziałów powinien mieć podmiot publiczny. Całkowity zysk spółka będzie musiała wykorzystać na inwestycje (na "białym szczycie" zapowiadano liberalizację tego zapisu).

- LiD proponuje, by szpitale zamieniać w spółki użyteczności publicznej, w których

75 proc. udziałów pozostawałoby w rękach Skarbu Państwa, samorządów lokalnych lub akademii medycznych. Spółek tych nie obejmowałoby prawo upadłościowe. O podziale zysków decydowałaby rada nadzorcza.

2. Wysokość składki:

- LiD proponuje podniesienie składki na ubezpieczenie zdrowotne do 12 proc.

(stopniowo do 2012 r., w tym

w przyszłym roku o 0,6 proc.) z tym, że byłaby ona

odliczana od podatku.

- PiS proponuje podniesienie składki do 13 proc. Składka miałaby rosnąć o 1 proc. rocznie, począwszy od przyszłego roku i byłaby odliczana od podatku. (Dla przypomnienia: premier Donald Tusk zapowiedział, że zarekomenduje podwyższenie składki

do 10 proc. w 2010 roku, ale bez możliwości odliczenia).

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy