- Wczoraj do Komisji Nadzoru Finansowego wpłynął pierwszy wniosek o rozpatrzenie sporu przed sądem polubownym - powiedziała Katarzyna Biela z biura prasowego KNF.
Od początku roku do Komisji trafiło ponad 500 skarg konsumenckich, ale wnioski do sądu polubownego zaczęto przyjmować dopiero od poniedziałku.
Prof. Aleksander Chłopecki, prezes sądu polubownego, liczy na to, że będzie on cieszył się zainteresowaniem konsumentów, ale podkreśla, że aby spór był rozpatrywany w tym trybie, zgodzić się muszą na to obie strony sporu, w tym instytucje finansowe. Tymczasem dotychczasowe wypowiedzi przedstawicieli sektora finansowego nie są zbyt entuzjastyczne. Powołanie sądu polubownego skrytykował m.in. Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich, podkreślając, że na rynku funkcjonują już podobne instytucje. Przykładem jest chociażby arbiter bankowy przy ZBP.
Konsumenci, którzy chcą zwrócić się do sądu polubownego przy KNF, mogą wybierać spośród prawie 40 arbitrów. Taka liczba ma być gwarancją tego, że na rozpatrzenie sprawy wnioskodawca będzie musiał czekać co najwyżej kilka tygodni, a nie - jak to jest w przypadku sądów powszechnych - kilka miesięcy lub nawet lat.