Walne zgromadzenie akcjonariuszy Tety, zwołane na 5 maja, podejmie decyzję w sprawie emisji od 1,5 do 4,5 mln nowych akcji. Obecnie kapitał zakładowy informatycznej spółki, produkującej systemy do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP) i zasobami ludzkimi (HR), dzieli się na 9 mln papierów. Oferta skierowana będzie dla dotychczasowych udziałowców.

Wrocławska spółka potrzebuje pieniędzy, żeby sfinansować dwie akwizycje, o których informowała kilka dni temu. Kupi 86 proc. udziałów w węgierskiej firmie VT Soft (działa na rynku ERP) i 30 proc. papierów Insertu - polskiego producenta oprogramowania dla małych przedsiębiorstw.

Łączny budżet projektów, które zostaną zamknięte do wakacji, wynosi 50 mln zł. Połowę środków Teta chce pozyskać z podwyższenia kapitału. Zakładając, że walory będą sprzedawane z dyskontem wobec kursu (w środę kurs wynosił 18,87 zł), firma musi wyemitować około 1,5 mln walorów.

Dlaczego zatem Teta chce wypuścić aż do 4,5 mln akcji? - Równolegle z rozmowami w sprawie przejęcia VT Softu i Insertu prowadziliśmy negocjacje w sprawie inwestycji na rynku niemieckim. Projekt jest bardzo zaawansowany. Ustaliliśmy już nawet ze sprzedającymi wstępne warunki transakcji. Zakup sfinalizowalibyśmy jesienią - powiedział Jerzy Krawczyk, prezes firmy.

Teta chce kupić za Odrą średniej wielkości spółkę wytwarzającą systemy ERP. Podmiot, jak ujawnił Krawczyk, ma około 40 mln zł rocznych przychodów. Rentowność netto niemieckiej firmy przekracza 10 proc. Teta zamierza nabyć około 70 proc. udziałów. Prezes Krawczyk zapowiedział, że przed walnym przedstawi założenia akwizycji. - Od tego, czy projekt spodoba się naszym udziałowcom, będzie zależało, ile akcji wyemitujemy - wskazał. Jego zdaniem, żeby sfinansować trzy przejęcia, Teta potrzebować będzie ze sprzedaży akcji około 50 mln zł. Drugie tyle dołoży ze środków własnych i kredytów bankowych.