Bank centralny Japonii (BOJ) pozostawił wczoraj podstawową stopę procentową na poziomie 0,5 proc. Nadal jest ona o wiele niższa niż w pozostałych krajach tworzących Grupę Siedmiu. Na pierwszym posiedzeniu rady banku, któremu przewodniczył jego nowy prezes Masaaki Shirakawa, BOJ obniżył też prognozę rozwoju gospodarczego Japonii.
Jest to pierwsza od czterech miesięcy korekta prognozy banku i nie ukrywa się w niej, że japońskiej gospodarce może grozić recesja. - Wzrost japońskiej gospodarki jest wolniejszy przede wszystkim z powodu niekorzystnych skutków wysokich cen energii i surowców - stwierdzono w comiesięcznym raporcie BOJ.
Parlament wczoraj zaakceptował kandydaturę Shirakawy na stanowisko szefa banku centralnego. Od 12 marca był wiceprezesem i pełnił obowiązki szefa. Teraz będzie chciał zebrać więcej argumentów przed podjęciem decyzji o pierwszej od siedmiu lat obniżce stóp. Uważa on, że zbytnie stymulowanie gospodarki w krótkim okresie może utrudnić jej długoterminowy rozwój. Ostatnio wprawdzie eksport i inflacja rosną szybciej, ale nastroje biznesu są najgorsze od 4 lat.