Przed nami duże transakcje sekurytyzacyjne

Banki stoją przed koniecznością szukania nowych źródeł finansowania bieżącej działalności. Jednym z nich mogłaby być sekurytyzacja. Jak dotąd w Polsce rozwija się jednak tylko ten segment, który dotyczy złych kredytów. Z korzyścią dla firm windykacyjnych

Aktualizacja: 27.02.2017 22:41 Publikacja: 11.04.2008 11:41

Chociaż na Zachodzie sekurytyzacja - czyli odsprzedawanie wierzytelności lub prawa do nich zewnętrznemu podmiotowi, którym zwykle jest spółka specjalnego przeznaczenia - jest już

standardowym i powszechnie stosowanym

sposobem na pozyskanie kapitału, w Polsce

cały czas jej wykorzystanie jest niewielkie. Głównym powodem są niekorzystne przepisy. Ale nie tylko.

Jak twierdzi Michał Oleszko, dyrektor departamentu zarządzania ryzykiem w Raiffeisen Bank Polska, jeszcze w ubiegłym roku kilka zachodnich podmiotów przygotowywało się do odkupienia od banków części ich portfeli kredytów hipotecznych. - Załamanie na amerykańskim rynku kredytów subprime wyraźnie ostudziło ich zapał - podkreśla Oleszko.

Jedyna zaplanowana na ten rok transakcja sprzedaży portfela regularnych kredytów hipotecznych, której organizatorem miał być Bank Millennium, najprawdopodobniej nie dojdzie do skutku. - Powodem są ograniczenia natury prawnej - wyjaśnia Wojciech Kaczorowski, rzecznik prasowy Millennium. Jego instytucja była inicjatorem największej ubiegłorocznej transakcji. Chodziło o sprzedaż wierzytelności leasingowych, wartych 850 mln zł, oraz kredytów detalicznych o wartości nominalnej 103 mln zł.

Nawet gruby portfel mało jest wart

Korzystne rozwiązania obowiązują natomiast w przypadku sprzedaży złych kredytów (czyli takich, które w ogóle przestały być spłacane lub których spłata jest bardzo nieregularna). Od pewnego czasu istnieją przepisy, które umożliwiają przekazanie danych dłużników serwiserowi (firmie windykacyjnej) oraz organizatorowi emisji papierów i agencji ratingowej. I wygląda na to, że w tym roku nie zabraknie chętnych do wykorzystywania mechanizmu sekurytyzacji. Przedstawiciele funduszy sekurytyzacyjnych spodziewają siź, że w 2008 r. bździemy świadkami kolejnych rekordowych transakcji. - Obecnie przygotowywane są trzy duże przetargi - mówi Iwona Słomska, rzecznik firmy Kruk. Nie chce jednak ujawnić, które instytucje są ich inicjatorami.

Z naszych informacji wynika, że ponad połowa wierzytelności bankowych, które mają zostać sprzedane w tym roku, będzie pochodzić z aktywów PKO BP. Na początku kwietnia upłynął termin składania ofert w - najprawdopodobniej - największym tegorocznym przetargu na sprzedaż wierzytelności korporacyjnych, ogłoszonym przez tę instytucję. Zostały one zakwalifikowane jako "stracone", w związku z czym cena, jaką bank uzyska za ten portfel, będzie prawdopodobnie stanowiła zaledwie niewielki ułamek jego nominalnej wartości.

W tym roku do sprzedaży części wierzytelności korporacyjnych przygotowuje się Bank Pekao, który dotychczas tego typu transakcji nie przeprowadzał. - Aktualnie realizowany jest projekt sprzedaży portfela korporacyjnych wierzytelności nieregularnych. Zamierzamy zrealizować tę transakcję do końca roku - wyjaśnia Anna Papka z biura prasowego banku. - Pozwoli to zmniejszyć wolumen wierzytelności nieregularnych, podwyższyć wskaźnik jakości kredytowej i zoptymalizować strukturę portfela kredytowego - dodaje.

Prawne możliwości przeprowadzenia sekurytyzacji części portfela kredytów detalicznych analizuje BRE Bank. - W poprzednich latach dokonywaliśmy jedynie sprzedaży nieregularnych kredytów detalicznych i korporacyjnych - mówi Michał Pielasa, główny specjalista w Departamencie Rynków Finansowych BRE Banku.

Zawieranie umów w transakcjach sprzedaży złych kredytów jest szczególnie długotrwałe i skomplikowane, ponieważ indywidualnemu badaniu i wycenie poddawane są poszczególne wierzytelności. Jednocześnie instytucje finansowe odzyskują tylko niewielką część (zwykle nie więcej niż 10 proc.) nominalnej wartości sprzedawanych wierzytelności. Jakie są dotychczasowe doświadczenia banków?Za przykład może posłużyć ING Bank Śląski, który w ubiegłym roku za 21,9 mln zł odsprzedał wart prawie 272 mln zł portfel - najbardziej cenionych - kredytów detalicznych. Na 2008 r. ING BSK planuje kolejną transakcję - zamierza sprzedać portfel wierzytelności korporacyjnych (w tym kredytów udzielonych małym i średnim przedsiębiorstw), również uznanych za stracone.

- Operacja była pierwotnie planowana na IV kwartał ubiegłego roku, ale została przesunięta ze względu na konieczność przeprowadzenia ponownej wyceny portfela. Teraz na bieżąco przyjmowane są oferty na jego zakup - wyjaśnia Piotr Utrata, rzecznik prasowy banku.

Znacznie mniej na sekurytyzacji podobnego portfela zyskał Bank Ochrony Środowiska - za pakiet "straconych" wierzytelności detalicznych, których nominalna wartość przekraczała 134 mln zł, dostał on dwa lata temu zaledwie 460 tys. zł.

Coraz wyższa jakość

Przedstawiciele funduszy sekurytyzacyjnych dostrzegają, że poprawia się jakość sekurytyzowanych portfeli kredytowych. - Czas, który upłynął od daty wymagalności kredytów sprzedaży, jest coraz krótszy. Jeszcze kilka miesięcy temu wyraźnie dominowały długi cztero-, pięcioletnie. Obecnie przeważają portfele dwu- lub trzyletnie, chociaż zdarzają się i zupełnie "świeże" portfele - mówi Iwona Słomska z Kruka.

Tymczasem pozbycie się terminowo spłacanych kredytów daje bankom możliwość natychmiastowego pozyskania funduszy na finansowanie akcji kredytowej. Co więcej, sprzedaż wierzytelności regularnych przynosi znacznie więcej środków niż sekurytyzacja należności przeterminowanych - podkreśla Sebastian Stańko z kancelarii Raven. - Jest to doskonałe narzędzie do zarządzania adekwatnością kapitałową banku

i pozwala obniżyć wymogi kapitałowe - dodaje.

Dlaczego instytucje finansowe coraz częściej odsprzedają swoje aktywa? Prof. Leszek Pawłowicz, kierujący Gdańską Akademią Bankową, zwraca uwagę na kwestię płynności polskiego sektora bankowego. - Przez wiele lat mieliśmy do czynienia z nadpłynnością tego sektora - wartość zebranych depozytów była większa od udzielonych kredytów. W połowie ubiegłego roku ta sytuacja uległa odwróceniu, głównie na skutek bardzo dynamicznej akcji kredytowej. Wprawdzie raczej nie oczekuje się, że wartość udzielonych w tym roku kredytów hipotecznych wyraźnie wzrośnie w porównaniu z 2007 r., ale ich wolumen i tak pozostanie bardzo wysoki. Banki potrzebują więc pieniędzy na działalność - tłumaczy prof. Pawłowicz.

A o środki w ostatnich miesiącach wcale nie jest łatwo - już prawie od roku cena pieniądza na rynku międzybankowym jest wyjątkowo wysoka, a płynność bardzo ograniczona. Wprawdzie większość działających na polskim rynku instytucji finansowych zapewnia sobie zaplecze finansowe dzięki depozytom klientów (płacąc za nie nawet 7,5 proc. w skali roku) lub pomocy strategicznych inwestorów, ale jednocześnie poszukują innych źródeł kapitału. Jednym z nich - co istotne, relatywnie tanim - jest właśnie odsprzedawanie wierzytelności. Dla banku jest to również efektywna metoda dywersyfikacji źródeł finansowania i obniżenia ryzyka portfela kredytowego.

Dodatkowym, istotnym argumentem jest wejście w życie Nowej Umowy Kapitałowej, która pociąga za sobą wyższe wymagania odnośnie do kapitału regulacyjnego.

Perspektywy rynku sekurytyzacji w Europie

Europejski rynek sekurytyzacji odczuje w tym roku skutki kryzysu

finansowego w Stanach Zjednoczonych. Europejskie Forum Sekurytyzacji - najbardziej znana w Europie instytucja ekspercka - szacuje, że w 2008 r. wartość wierzytelności kredytowych, które odsprzedadzą banki, zmniejszy się o ponad 40 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym i tylko nieznacznie przekroczy 270 mld euro (w ubiegłym roku było to 497 mld euro).

Na tej mapie Europa Środkowo-Wschodnia rysuje się jako wyjątkowo

jasny akcent: eksperci spodziewają się, że - w przeciwieństwie do bardziej rozwiniętych rynków finansowych - kraje naszego regionu odnotują w 2008 r. znaczny wzrost liczby i wartości transakcji sekurytyzacyjnych. - Z pierwszych sygnałów dochodzących z sektora bankowego możemy wnioskować, że w tym roku do sekurytyzacji trafi niemal dwukrotnie więcej wierzytelności niż w roku poprzednim. Ostrożne szacunki mówią o wartości rzędu 3,5 mld zł sekurytyzowanych wierzytelności, podczas gdy wartość wierzytelności, które banki sprzedały funduszom w ubiegłym roku,

wyniosła 1,8 mld zł - mówi Iwona Słomska z firmy windykacyjnej Kruk.

Pomimo 200-proc. wzrostu cały czas z międzynarodowej perspektywy

Polska pozostaje nic nieznaczącym graczem - wartość zawieranych u nas transakcji będzie stanowiła zaledwie 0,37 proc. rynku europejskiego.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy