Europejskie koncerny budowlane mogą już starać się o zlecenie wybudowania trzeciego i ostatniego odcinka przecinającej Słowację autostrady D1. Zainteresowanie przetargiem jest bardzo duże, bo wartość projektu szacuje się na 40 mld koron, czyli 2 mld dolarów.

Inwestycja ma wielkie znaczenie dla rozwoju gospodarczego kraju. Dotychczas bowiem wschodnia jego część z Koszycami jako głównym ośrodkiem nie miała połączenia autostradowego ze stolicą. Odcinek łączący leżące w północnej części kraju miasta Żylina i Martin to właśnie jeden z komponentów trasy wschód - zachód. Będzie on miał 29 km długości. Jego wykonawca sam poniesie znaczną część kosztów, w zamian za co na 30 lat otrzyma prawo pobierania opłat drogowych.

Tymczasem wciąż sparaliżowany jest pierwszy z trzech przetargów na inwestycje drogowe w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Konflikt pomiędzy... dwoma organami władzy rozstrzygnąć ma sąd. Chodzi o 75-kilometrowy odcinek autostrady pomiędzy miejscowościami Dubna Skala i Svinia. Najpierw ministerstwo transportu zakwalifikowało do dalszej fazy konkursu dwie spośród sześciu złożonych ofert. Potem Biuro Zakupów Publicznych (UVO) unieważniło tę decyzję, twierdząc, że poszkodowane zostało konsorcjum austriacko-niemieckie. Ministerstwo skierowało sprawę do sądu, co zagroziło deklarowanemu przez rząd terminowi oddania trasy do użytku (2010 r.). Trwa za to przetarg na drogę ekspresową R1 Nitra - Tekovske Nemce. Częścią autostrady pomiędzy Żyliną i Martinem ma być 7,5-kilometrowy tunel. Jest on niezwykle potrzebny, gdyż wyśmienicie ułatwi życie mieszkańcom miejscowości, przez które dziś przetacza się ruch tranzytowy.

hnonline. sk, sme. sk, spectator. sk