Do końca roku na NewConnect zadebiutują dwie lub trzy spółki z Izraela, kolejne cztery czekają w kolejce - dowiedział się "Parkiet". Wszystkie te firmy zajmują się szeroko rozumianym rynkiem nowoczesnych technologii. Według wstępnych szacunków, ich oferty będą największe w krótkiej historii NewConnect. Mają wynosić od 30 do nawet 80 mln zł. Debiut izraelskich firm zwiększy kapitalizację NewConnect o minimum 20 proc. - Chcemy pokazać, czym różni się biznes nowych technologii w Izraelu od tego w Polsce - powiedział "Parkietowi" Władysław Halbersztadt, wiceprezes firmy Investin, która jest autoryzowanym doradcą na NewConnect.
Tańsza Warszawa
Do tej pory większość izraelskich spółek trafiało na nowojorski Nasdaq i londyński AIM. Na tym pierwszym rynku jest obecnie notowanych 71 firm z kapitałem izraelskim. Więcej jest tylko spółek amerykańskich. Natomiast w Londynie jest notowanych 17 firm, których inwestorzy strategiczni są zarejestrowani w Izraelu.
- Wprowadzenie spółek na Nasdaq i AIM jest bardzo drogie. Dlatego też przy wsparciu ambasady i rządu izraelskiego przekonujemy największe fundusze venture capital i private equity do oferowania swoich spółek na rynku warszawskim - dodał Halbersztadt. Powiedział też, że rynkiem NewConnect zainteresowanych jest nawet dwadzieścia firm z Izraela. Zdaniem Halbersztadta, za kilka lat w Warszawie może być notowanych więcej firm izraelskich niż w Londynie.
- Z pewnością nie jesteśmy zainteresowani kilkumilionowymi emisjami, do jakich przyzwyczaił nas dotychczas NewConnect. Prowadzimy rozmowy z polskimi funduszami inwestycyjnymi i asset managementem. Do nich skierowane będzie około 80 proc. oferowanych akcji. Pozostałe zostaną sprzedane inwestorom indywidualnym, do których zaproszenia wyślą współpracujące z nami domy maklerskie. Nie planujemy publicznych ofert - powiedział wiceprezes Investin.