Chiński produkt krajowy brutto zwiększył się o 10,6 proc. w pierwszych trzech miesiącach roku. To już dziewiąty z kolei kwartał, w którym tempo wzrostu gospodarczego przekracza tam poziom 10 proc. Ceny konsumpcyjne wzrosły w marcu o 8,3 proc., a więc inflacja nieco spadła w porównaniu z najwyższym od 11 lat poziomem w lutym. Główny indeks chińskich akcji CSI 300 był wczoraj najniżej od roku.
Wyniki I kwartału oznaczają, że Chiny z powodzeniem realizują najważniejsze cele polityki gospodarczej na ten rok. Chodzi o to, by nie dopuścić do protestów społecznych spowodowanych rosnącymi cenami żywności, a jednocześnie nie podejmować żadnych kroków, które mogłyby bardziej spowolnić tempo wzrostu. W porównaniu z poprzednim kwartałem było ono niższe o 0,6 pkt proc. Przy takich założeniach nie należy oczekiwać ani złagodzenia, ani zaostrzenia polityki pieniężnej. Wczoraj za dolara płacono w Szanghaju 6,9947 juana, w porównaniu z 6,9973 przed opublikowaniem raportu urzędu statystycznego. Chińska waluta w tym roku umocniła się do dolara o ponad 4 proc., w porównaniu z 7 proc. w całym 2007 r.
O szybkim rozwoju gospodarczym w minionym kwartale zdecydowały inwestycje i konsumpcja, bo największe od półwiecza śnieżyce doprowadziły do zamykania fabryk, zniszczenia zbiorów i sparaliżowania transportu, a w USA spadł popyt na chińskie towary.
Wydatki fabryk i inwestycje na rynku nieruchomości w rejonach miejskich wzrosły w minionym kwartale o 25,9 proc. w stosunku rocznym. Sprzedaż detaliczna zwiększyła się w marcu o 21,5 proc., najbardziej od 1999 r. Produkcja przemysłowa wzrosła o 17,8 proc. w marcu, po 15,5 proc. w pierwszych dwóch miesiącach tego roku.
Chiny obecnie w największym stopniu przyczyniają się do światowego wzrostu i w tym roku zapewne ich gospodarka wyprzedzi niemiecką i będzie trzecią pod względem wielkości na świecie.