Wpływ notowań amerykańskiej waluty na ceny ropy naftowej i innych surowców jest całkiem bezpośredni i dość oczywisty. Ceny te na światowych giełdach i w międzynarodowych kontraktach denominowane są właśnie w dolarach, tak więc słabnący dolar powoduje niejako automatyczny wzrost tych cen przy równowadze między popytem i podażą.
Napięta równowaga
Równowaga ta jest wprawdzie dość napięta w wyniku wciąż rosnącego popytu zwłaszcza w Chinach i niewielkich rezerw po stronie podaży, ale jest. Wczoraj potwierdził to przewodniczący Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC). - Rynek ropy jest dobrze zaopatrzony w ten surowiec, a zapasy jeszcze wzrosną w II kwartale, bo spada popyt - p0wiedział Chakib Khelil w wywiadzie dla gazety "El Moudjahid". I dodał: - Inwestorzy kupują ropę i inne surowce, aby zrekompensować sobie straty na rynkach akcji.
Ten popyt ze strony inwestorów spekulacyjnych wyraźnie winduje giełdowe ceny surowców, co jest szczególnie widoczne w czasie wszelkiego rodzaju kryzysów. Obecny kryzys na rynkach finansowych ma swoje początki w Stanach Zjednoczonych, co w połączeniu z pogorszeniem stanu tamtejszej gospodarki systematycznie osłabia kurs dolara.
Ucieczka przed inflacją