Doradcy prawni potrzebni przyszłym debiutantom

W czasach, w których nikt już nie ryzykuje kupna mieszkania bez wsparcia prawnika, próby przeprowadzenia IPO bez doradcy prawnego można porównać do gry w tenisa granatem ręcznym

Aktualizacja: 27.02.2017 17:10 Publikacja: 28.04.2008 11:32

Właściciele spółek wchodzących na giełdę to często genialni przedsiębiorcy, którzy samodzielnie przeszli drogę z garażu na najwyższe piętra własnych biurowców. Niełatwo im przezwyciężyć wrażenie, że wejście do obrotu publicznego to tylko jeden z kolejnych zwyczajnych etapów rozwoju ich firmy, z którym sami poradzą sobie równie dobrze, jak z niedawnym, na pewno bardziej skomplikowanym logistycznie, balem karnawałowym dla załogi. Tymczasem IPO to proces zupełnie nowy jakościowo, szczegółowo regulowany, obarczony znacznym ryzykiem i skrupulatnie oceniany przez specjalnie powołany do tego urząd państwowy oraz inwestorów i dziennikarzy, bezlitosnych w tropieniu błędów emitenta.

Doradca i koordynator

Na czym polega praca doradcy prawnego przy IPO? Zwykle jest on tylko jednym z doradców pomagających emitentowi, obok doradcy finansowego, biura maklerskiego (co czasami oznacza tę samą firmę), biegłego rewidenta i doradcy public relations. Często jednak kancelaria prawna przejmuje prowadzenie całego procesu i to ona koordynuje pracę pozostałych doradców, prowadząc emitenta za rękę przez cały proces przygotowania do debiutu. Pierwsze kilka tygodni pracy prawników to badanie stanu prawnego spółki (tzw. due diligence). Jest to szczegółowa analiza majątku, umów,

ładu korporacyjnego lub spraw sądowych emitenta. Wyniki tej analizy dadzą później bazę do sporządzenia opisu spółki w prospekcie emisyjnym. Prawnicy przygotowują jedynie część prospektu (pozostałe są dziełem doradcy finansowego, audytorów czy samej spółki),

ale rolą doradcy prawnego jest dokładne przeczytanie i ewentualne korygowanie całości

tego dokumentu. Podstawowym celem prospektu - wbrew jego nazwie, kojarzonej przez laików z kolorowymi drukami reklamowymi na lakierowanym papierze - nie jest bowiem dobre sprzedanie spółki. Prospekt to przede wszystkim prawnie wiążąca deklaracja zarządu spółki na temat jej kondycji i ryzyka związanego z inwestowaniem w akcje. Jest to przy

tym deklaracja, z którą uważnie zapoznają

się tysiące inwestorów, dziennikarzy, urzędników i konkurentów. A ewentualne wykryte przez nich błędy czy przeoczenia oznaczają

dla spółki i jej władz konsekwencje finansowe czy nawet zarzuty karne. Warto więc, aby tę

deklarację, nim trafi na rynek, sprawdził

fachowiec.

Problemów multum

Nawet w najlepszych spółkach badanie prawne niezmiennie ujawnia kilkadziesiąt problemów o różnej wadze, od braku opłaty skarbowej na pełnomocnictwie do nieważności aktu założenia spółki. Prostowanie tych problemów może być główną i najbardziej czasochłonną częścią pracy prawnika przy IPO.

Ważny element przygotowań spółki do debiutu giełdowego to czyszczenie struktury korporacyjnej, w tym, w szczególności, przekształcenie w spółkę akcyjną i stworzenie czytelnej dla inwestorów struktury holdingowej grupy. Przed debiutem trzeba też ucywilizować i dostosować do warunków rynkowych formalne i nieformalne powiązania między różnymi spółkami grupy i jej właścicielami, które są rzeczą normalną w firmach prywatnych, a będą trudne do zaakceptowania dla inwestorów giełdowych. Opis transakcji między spółką, jej właścicielami i członkami władz (tzw. related party transactions) to jeden z kilku najchętniej czytanych przez inwestorów fragmentów prospektu.

Nieco pracy zajmie przygotowanie statutu. Spółka giełdowa powinna mieć czytelną strukturę władz i jasny katalog uprawnień inwestorów mniejszościowych. Bardziej zapobiegliwi właściciele poproszą prawników o zamieszczenie w statucie instrumentów zapewniających ochronę przed wrogim przejęciem kontroli nad spółką. Statut firmy trzeba też dostosować do wymagań stawianych spółkom publicznym, np. co do formy akcji czy sposobu wypłaty dywidendy. Trzeba też zbliżyć go do opracowanych przez giełdę wymogów ładu korporacyjnego. Wszystkim zajmują się prawnicy. Do nich należy także przygotowanie uchwał władz spółki związanych z ofertą publiczną i emisją nowych akcji.To jeszcze nie koniec działań

Nie obędzie się bez pomocy prawników także później, gdy spółka jest już gotowa do sprzedaży i rozpoczyna oferowanie akcji. Akcja informacyjna prowadzona w związku z ofertą publiczną jest ściśle regulowana przez prawo i podlega rozmaitym ograniczeniom, nad których przestrzeganiem czuwa doradca prawny.

Gdy okaże się, że oferta ma szanse powodzenia, doradca prawny sporządzi opinie prawne potwierdzające, że została przeprowadzona zgodnie z przepisami i będzie w imieniu emitenta negocjował umowę subemisyjną zawieraną z oferującym. Na tym etapie często pojawia się druga firma prawnicza (tzw. underwriter?s counsel), która przy negocjacjach zapewnia pomoc prawną oferującemu jako drugiej stronie umowy o subemisji.

Kończące ofertę publiczną zdeponowanie akcji w KDPW i wprowadzenie ich do obrotu giełdowego to w Polsce proces w dużym stopniu sformalizowany i też będzie wymagał zaangażowania kancelarii prawnej.

Można na koniec zadać jeszcze jedno pytanie - czy powyższych funkcji nie może wykonać etatowy i całkiem sprawny w bieżącej obsłudze radca prawny emitenta? Zapewne może, ale chyba nikt nie chciałby, aby internista operował jego łękotkę.

Partner Baker & McKenzie

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy