Senator Hillary Clinton jest przekonana, że firmy paliwowe manipulują cenami ropy naftowej i obiecała podjąć w tej sprawie dochodzenie, jeśli zostanie prezydentem. Clinton razem z Barackiem Obamą, rywalizującym z nią o nominację od demokratów, usiłują zająć jak najostrzejsze stanowisko wobec "wielkiej nafty", wykorzystując społeczny niepokój wywołany szalejącymi cenami energii. - Jestem absolutnie przekonana, że rekordowe zyski spółek paliwowych są rezultatem czynników wykraczających poza zwykłe prawa podaży i popytu - stwierdziła Clinton na antenie kanału ABC. Zwróciła się o podjęcie odpowiednich śledztw przez Departament Sprawiedliwości oraz Federalną Komisję Handlu i obiecała także sprawdzić pod kątem manipulacji kartel OPEC. Średnia cena benzyny w USA osiągnęła rekordowe 3,6 USD za galon, a sondaże pokazują, że drogie paliwa stają się jedną z najważniejszych kwestii przed listopadowymi wyborami.