Wejście amerykańskich firm telekomunikacyjnych na polski rynek to kwestia czasu - uważa Adam Sawicki, nowy prezes GTS CE, grupy pięciu firm w Europie Środkowo-Wschodniej, świadczących głównie usługi dla biznesu. W Polsce należy do niej GTS Energis, główny konkurent Netii, jeśli chodzi o usługi dla firm. GTS ma spółki w Czechach, na Słowacji, Węgrzech i w Rumunii.
Według Sawickiego, Amerykanie pojawią się śladem swoich klientów: międzynarodowych korporacji, które otwierają biznesy w Polsce i regionie. Dlaczego tak ma być, tłumaczył na przykładzie firmy Colt Telecom. - Colt zaczął tracić klientów, bo nie był w stanie obsłużyć ich międzynarodowego biznesu, a klienci korporacyjni wolą zazwyczaj mieć jednego dostawcę usług telekomunikacyjnych - powiedział Sawicki.
Inwestor albo GPW
Wejście do Polski operatorów, którzy do tej pory nie byli tu obecni, to szansa dla nowych właścicieli GTS CE: Innovy Capital i amerykańskich funduszy: Columbia Capital i M/C Venture Partners. Branżowy inwestor dla GTS to dla nich jeden z możliwych sposobów wyjścia z inwestycji. Fundusze kupiły GTS pod koniec kwietnia od Menatepu. Porozumienie w tej sprawie podpisano pod koniec 2007 roku po kilkunastu miesiącach poszukiwań chętnych na grupę bądź jej poszczególne firmy.
Innova, inicjator konsorcjum, już raz była akcjonariuszem GTS Energis. - Nie należy liczyć, że tym razem wyjdziemy z inwestycji równie szybko, czyli po sześciu miesiącach - zapewnił Krzysztof Krawczyk, partner w Innovie. Od tamtej pory fundusz zredefiniował strategię wobec branży, tym bardziej że lata 2006-2007 przyniosły falę fuzji i przejęć.