Reklama

Pomostówki już gotowe

Rząd chce zakończyć sprawę wcześniejszych emerytur. Od nowego roku zastąpią je świadczenia pomostowe, a dzięki ograniczeniom w liczbie uprawnionych do tych wypłat z ZUS zaoszczędzimy nawet 20 mld zł rocznie

Aktualizacja: 27.02.2017 14:58 Publikacja: 15.05.2008 09:13

Obecne przepisy regulujące wypłatę wcześniejszych emerytur wygasną z końcem tego roku. Resort pracy skierował wczoraj do konsultacji projekt ustawy o emeryturach pomostowych, która ma zmniejszyć liczbę młodych emerytów. Jeszcze przed wakacjami powinien on trafić do Sejmu.

Zgodnie z projektem prawo do wcześniejszych świadczeń utrzyma 130 tys. osób, a straci ponad 900 tys. W wykazie uprawnionych znalazły się 33 rodzaje prac w szczególnych warunkach i 17 prac o szczególnym charakterze (związanych z bezpieczeństwem publicznym, jak pilot samolotu czy kierowca pojazdów uprzywilejowanych). Nie ma wśród nich m.in. nauczycieli, którym rząd chce zaproponować podwyżki płac w zamian za dłuższą pracę.

Pomostówki mają obowiązywać przez najbliższe 20 lat, bo obejmą tylko osoby urodzone przed 1968 r. Umożliwią przejście na emeryturę na 5, a w szczególnych okolicznościach 10 lat przed osiągnięciem ustawowego wieku uprawniającego do świadczeń.

I tak zapłacą podatnicy

Pracodawcy zatrudniający osoby w szczególnych lub szkodliwych warunkach będą musieli odprowadzać 3 proc. ich pensji na specjalny fundusz. - Pokryje to jednak znikomą część wydatków na emerytury - przyznaje minister pracy Jolanta Fedak. Budżet będzie musiał dokładać do świadczeń kilkaset milionów złotych rocznie. Zdaniem Fedak, kwota ta nie powinna być wyższa niż 0,5 mld zł. Tymczasem tylko w 2006 r. na wypłaty dla młodszych emerytów każdy pracujący musiał dać 2,5 tys. zł. Na wcześniejsze emerytury z FUS poszło wtedy aż 1,6 proc. PKB (czyli ok. 17 mld zł). Wydatki w dalszych latach miały szybko rosnąć i w najbliższych latach przekroczyć 20 mld zł.

Reklama
Reklama

- System wymaga radykalnych zmian, by nie zawalił się w przyszłości. Już teraz dopłacamy do rent i emerytur aż 50 mld zł rocznie, a gdyby utrzymać obecne zasady, ta kwota by się podwoiła - mówi "Parkietowi" wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak.

Półtora tysiąca to za mało

Rząd chce zrekompensować cięcia w emeryturach przez program aktywizacji osób po pięćdziesiątce. Jednak większość starszych pracowników wcale aktywizować się nie chce. Aż 70 proc. osób, którym do wieku emerytalnego brakuje 1-5 lat, przechodzi na wcześniejsze świadczenia. Z badań przeprowadzonych na zlecenie resortu pracy wynika, że jeśli mają do wyboru pensję 1500 zł netto albo emeryturę - wolą to drugie. Za wystarczające uznają świadczenie na poziomie już 1250 zł.

Poza tym starsi pracownicy rezygnują z pracy z powodów zdrowotnych, arogancji młodszych pracowników, poczucia zagrożenia ze względu na zbyt niskie kwalifikacje. Badania wykazały, że często mają błędną wizję życia na emeryturze, wyniesioną z reklam OFE. Planują na ten czas wycieczki zagraniczne, spokojne i dość dostatnie życie. Jednak osoby będące już na emeryturze przyznają, że na tych planach się zawiodły.

Prywatyzacja Więcej na emerytury

Minister Jolanta Fedak chce, by połowa środków z prywatyzacji zasiliła fundusz, który ma zabezpieczać przyszłe emerytury. Pod koniec kwietnia premier i minister skarbu zapowiedzieli zasilenie Funduszu Rezerwy Demograficznej (zarządzanego przez ZUS) 40 proc. wpływów prywatyzacyjnych, czyli kwotą około 13,5 mld zł w ciągu czterech lat. Obecnie aktywa FRD wynoszą 3,5 mld zł.

Reklama
Reklama

- Moglibyśmy znowelizować ustaw ę prywatyzacyjną w drugiej połowie roku. Jest w tej sprawie duże zrozumienie rządu, w tym premiera Donalda Tuska - mówi Fedak.

Na razie swoje plany konsultuje z resortem finansów.

FRD jest zasilany z części składki na ubezpieczenie emerytalne (w tym roku 0,35 proc.). Gromadzi rezerwy na uzupełnianie braków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, wynikających ze starzenia się społeczeństwa. Z zapowiedzi premiera wynika, że dodatkowe środki lokowałby w obligacjach skarbu państwa. Aktywa Funduszu, nawet dzięki "eliksirowi" od rządu zabezpieczą wypłatę emerytur jedynie przez dwa, trzy miesiące. Tylko w latach 2009-2013 na wypłatę emerytur zabraknie od 157 do 226 mld zł. Przy czym ta niższa kwota jest realna pod warunkiem cięć we wcześniejszych emeryturach.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama