Netia potwierdziła, że chce w tym roku jako grupa osiągnąć 950 mln zł przychodów i 125 mln zł zysku operacyjnego powiększonego o amortyzację (EBITDA). Sprzedaż ma rosnąć, mimo że telekom sprzedał firmę o obrotach sięgających kilkudziesięciu milionów złotych rocznie. - Po prostu nasze główne biznesy rozwijają się szybciej - twierdzi Mirosław Godlewski, prezes Netii.
Po I kwartale spółka ma 237,5 mln zł sprzedaży (wzrost o ponad 22 proc. w porównaniu z początkiem 2007 r.), EBITDA wynosi 33,8 mln zł, a strata netto 55,29 mln zł i jest niższa od oczekiwań analityków (średnia 86,5 mln zł). Netia uwzględniła swój udział w stracie P4 (operator sieci Play) w wysokości 22,6 mln zł - czyli policzyła go do dnia podjęcia decyzji o sprzedaży akcji P4.
Najważniejszy biznes spółki, czyli usługa dostępu szerokopasmowego, zdaniem prezesa, rozwija się szybko. - Mamy blisko 280 tys. klientów, czyli około 5 proc. rynku. Chcemy, aby ta liczba do 2010 r. wynosiła 1 mln. Możemy też pochwalić się największą liczbą nowych przyłączeń: co szósty nowy klient wybierał Netię - stwierdził prezes.
Firma pod koniec kwietnia sprzedała udziały w P4 (22,7 proc.). - To zapewniło nam 353 mln zł zysku, który zaksięgujemy w II kwartale. Mamy prawie 440 mln zł gotówki z tej transakcji oraz możliwość zaciągnięcia 300 mln zł pożyczki. To daje nam komfort, jeśli chodzi o rozwój - mówi Jon Eastick, dyrektor finansowy Netii.
P4 w I kwartale miało 152 mln zł przychodów (wzrost o 29 proc.), a strata netto wyniosła 174 mln zł, mniej niż rok temu.