Założenie przez Rosjan giełdy na Ukrainie to spore zagrożenie dla GPW. Warszawa musi przygotować odpowiedź na działania RTS (operator moskiewskiego parkietu), aby wciąż liczyć się w walce o wpływy na tym wschodnim rynku.
Szanse na udziały Inneksu?
Między innymi w tym celu Ludwik Sobolewski, prezes warszawskiej giełdy odbył dwudniową wizytę w Kijowie. - Nie można lekceważyć kroku Rosjan. Mogą oni stworzyć silny rynek na Ukrainie - powiedział "Parkietowi". Jaka więc będzie reakcja GPW na niedawny ruch Moskwy?
W poniedziałek szef warszawskiego parkietu nie chciał zdradzić, czy przygotowywane są jakieś specjalne kroki. Ale jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, pojawiła się szansa na zakup niewielkiej ukraińskiej giełdy Inneks. Powstała w 1996 r. z inicjatywy Związku Przemysłowego Donbasu. O kontrolny pakiet jej operatora walczył rok temu RTS. Z władzami Inneksu spotykali się wcześniej przedstawiciele GPW. Ukraiński operator nie komentuje jednak, na jakim etapie znajdują się rozmowy z warszawską spółką.
Ludwik Sobolewski od dawna mówi o planach zakupu jednej z ukrańskich giełd. Obecnie licencję na organizowanie obrotu papierami wartościowymi ma dziewięć podmiotów. O nowe zezwolenia jest trudno, więc szybszą metodą jest zakup istniejących giełd. Ale to też nie jest takie proste.