Odsuwa się w czasie termin wejścia na GPW Sklejki Pisz. Ministerstwo Skarbu Państwa, które kontroluje spółkę, już w sierpniu 2007 r. poinformowało, że jej prospekt emisyjny wpłynął do KNF. Wtedy też zapowiadano, że giełdowy debiut nastąpi w IV kwartale. Później przesunięto go na II połowę 2008 r. - Musieliśmy wprowadzić do prospektu wiele poprawek i dopiero w czerwcu tego roku złożymy jego ostateczną wersję - mówi "Parkietowi" Tadeusz Banach, prezes Sklejki.

W publicznej ofercie inwestorzy będą mogli kupić 7,6 mln papierów sprzedawanych przez MSP oraz 5,4 mln akcji nowej emisji (obecnie kapitał dzieli się na 29,8 mln walorów). Spółka zamierza pozyskać z emisji 10 mln zł, co oznacza, że cała oferta będzie warta około 25 mln zł. Firma przeznaczy pieniądze na rozwój parku maszynowego i poszerzenie asortymentu wyrobów. Po emisji w obrocie giełdowym znajdzie się 37 proc. papierów Sklejki. Kolejne 13 proc. otrzymają pracownicy firmy.

Z zapowiedzi MSP wynika, że Skarb Państwa zamierza utrzymać kontrolę nad spółką i zachować niewiele ponad 50 proc. kapitału. Te udziały będą jednak w dalszym etapie prywatyzacji sprzedane inwestorowi strategicznemu. W grudniu ubiegłego roku zainteresowanie pakietem kontrolnym piskiej spółki wyraził giełdowy Paged.

- W 2007 r. osiągnęliśmy dobre wyniki, poprawiając o 30 proc. rezultaty z 2006 r. Nie mogę jednak podać szczegółów, dopóki walne nie zatwierdzi sprawozdania - mówi prezes Banach. Przypomnijmy, że w 2006 r. spółka miała 107 mln zł przychodów i 6 mln zł zysku. Obecny rok może być jednak trudniejszy: - Od kwietnia obserwujemy gwałtowne załamanie liczby zamówień. Szczególnie zagraniczni kontrahenci, do których kierujemy większość produkcji, naciskają na obniżkę cen - tłumaczy.