Tylko trzy spośród oferowanych przez TFI funduszy obligacji notują dodatnią realną 12-miesięczną stopę zwrotu (Opera, Allianz i Arka). Realną - czyli po skorygowaniu o inflację. Ta ostatnia, według najświeższych danych GUS, wynosi 4 proc.
Na funduszach obligacji zarabia się coraz mniej. Jeszcze w 2005 r. 12-miesięczna stopa zwrotu z niejednego takiego podmiotu sięgała kilkunastu procent, od tamtej pory systematycznie spada. Jedynie na początku 2007 r. nieco wzrosła. Dziś średni 12-miesięczny zysk z funduszu dłużnego to 1,1 proc. Może więc dziwić, dlaczego Polacy wciąż trzymają w takich podmiotach ponad 8 mld zł.
Powrót do średniej
Jednak wiele wskazuje na to, że wcale źle nie robią. Jest szansa, że słabe dziś wyniki funduszy w niedalekiej przyszłości się poprawią. Dlaczego? Obecne rezultaty wynikają ze spadku cen obligacji, co przekłada się na znaczny wzrost rentowności papierów dłużnych.
Ale taka sytuacja nie będzie trwała w nieskończoność. Średnia rentowność średnioterminowych obligacji w ostatnich pięciu latach wynosiła 5,77 proc. Obecnie dochodowość 5-latek, a więc najbardziej płynnych, których najwięcej znajduje się w portfelach funduszy, sięga 6,5 proc. Jest więc ponadprzeciętna. To może sugerować, że nadchodzi moment, w którym rentowność obligacji osiągnie apogeum i zacznie spadać. W parze z tym pójdzie wzrost ich cen.