Europejskie waluty zyskują na drogiej ropie naftowej

Stosunkowo mała energochłonność europejskich gospodarek, ich rosnący eksport do krajów produkujących ropę i zwalczanie inflacji pomagają utrzymać wysokie notowania euro

Aktualizacja: 27.02.2017 13:41 Publikacja: 27.05.2008 09:16

Ropa naftowa drożeje od dwóch dni, bo znowu pojawiły się obawy o ciągłość dostaw tym razem z Morza Północnego po awarii platformy wydobywczej należącej do StatoilHydro. Cena ropy rosła wczoraj także dlatego, że spodziewany spadek kursu amerykańskiego dolara windował popyt na to paliwo.

Przy rosnących cenach ropy naftowej "stosunkowo dobrze" powinny sobie radzić kursy euro, brytyjskiego funta, franka szwajcarskiego, a także koron szwedzkiej i norweskiej - uważa David Woo, globalny strateg walutowy z londyńskiego oddziału Barclays Capital. Jest to trzeci pod względem wielkości obrotów uczestnik rynku walutowego na świecie.

Błędne koło

Kurs dolara stracił w tym roku w stosunku do euro prawie 9 proc., gdyż straty spowodowane zapaścią na rynku hipotecznym grożą recesją w Stanach Zjednoczonych. W tym samym czasie ceny ropy naftowej osiągnęły rekordowy poziom, gdyż producenci ropy, podnosząc jej ceny, rekompensują sobie mniejsze przychody dolarowe z eksportu tego surowca. Powstaje w ten sposób błędne koło, bo wysokie ceny energii zwiększają deficyt handlowy Stanów Zjednoczonych i powstrzymują inne banki centralne przed obniżaniem stóp procentowych w obawie przed inflacją, a to powoduje dalsze osłabianie kursu dolara. 22 kwietnia kurs euro przekroczył barierę 1,60 USD i Barclays Capital prognozuje, że w ciągu trzech miesięcy na dobre wróci do 1,59.

Energooszczędność popłaca

Stany Zjednoczone, Kanada, Australia i Nowa Zelandia słabo wyglądają pod względem efektywności wykorzystania energii z powodu rozproszenia ich ludności i dużego udziału w gospodarkach przemysłu przetwórczego i wydobywczego. Kraje europejskie są gęściej zaludnione, bardziej zorientowane na usługi i energooszczędne. Zużycie ropy naftowej stanowi mniej niż 2 proc. nominalnego produktu krajowego brutto Norwegii, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii i Szwecji, podczas gdy w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie jest to ponad 3,5 proc. USA są trzecim na świecie producentem ropy naftowej, ale z powodu olbrzymiego zużycia energii ich deficyt w handlu ropą i jej przetworami jest niewiele mniejszy niż w strefie euro, która w ogóle nie wydobywa ropy. Dalszy wzrost cen ropy może pogorszyć bilanse handlowe Japonii i Szwajcarii - ostrzega raport Barclays Capital.

Zbyt droga ropa

zaszkodzi wszystkim

Wysokie ceny ropy nie będą jednak bez końca sprzyjały umacnianiu kursu euro. Zbyt droga ropa spowolni bowiem tempo wzrostu w krajach używających wspólnej waluty - przewiduje Kensuke Niihara z firmy State Street Global Advisors, zarządzającej aktywami wartymi 100 mld USD. Przewodniczący OPEC Chakib Khelil wykluczył wczoraj zwiększenie dostaw przez tę organizację, bo rynek jest "dobrze zaopatrzony".

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego