Możliwe, że w tym roku Ukraińcy i Rosjanie zaoszczędzą europejskim odbiorcom chwil grozy związanych z zimowymi dostawami gazu. Inaczej niż w poprzednich latach Kijów i Moskwa mogą podpisać umowę w sprawie cen błękitnego paliwa jeszcze latem. Julia Tymoszenko, szefowa ukraińskiego rządu, ma nadzieję, że zawrze odpowiednie porozumienie jeszcze przed końcem czerwca. Ukraina liczy, że umowa określi, jak będzie kształtowała się cena rosyjskiego gazu w ciągu kolejnych pięciu lat. Rząd z Kijowa chce również, aby dostawy paliwa nad Dniepr były realizowane bez pośredników. Strona rosyjska zgadza się na takie rozwiązanie, jeśli ukraiński koncern Naftogaz ureguluje wszystkie zobowiązania wobec spółek, kontrolowanych przez Gazprom. W poprzednich latach kwestie cen gazu i pośrednika były przyczyną sporów pomiędzy Rosją i Ukrainą. Dochodziło wtedy do przerw w dostawach, przez co cierpieli też odbiorcy w Europie.