Lądowanie LOT-u na parkiecie wymaga jeszcze sporo pracy

Aktualizacja: 27.02.2017 13:31 Publikacja: 29.05.2008 08:35

Polskie Linie Lotnicze LOT, zajmujące się transportem lotniczym osób, bagażu i towarów w kraju, i poza jego granicami, mają się pojawić na GPW w I kwartale przyszłego roku.

Prace nad debiutem nie są jednak mocno zaawansowane. Spółka nie wybrała jeszcze bowiem doradców, którzy pomogą jej opracować prospekt emisyjny. Nie wiadomo też jeszcze, ile pieniędzy będzie chciała pozyskać z rynku.

Do listopada 1999 r. jedynym właścicielem PLL LOT był Skarb Państwa. W procesie prywatyzacji część papierów sprzedano jednak SAirLines - spółce należącej do holdingu SAirGroup. Obecnie 67,97 proc. kapitału zakładowego LOT-u kontrolowane jest przez Skarb Państwa. 25,1 proc. akcji należy do syndyka masy upadłościowej SAirLines, reszta znajduje się zaś w posiadaniu pracowników. Zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami, w ofercie miałyby zostać sprzedane papiery syndyka oraz część walorów SP. Nie wiadomo jeszcze, ile akcji nowej emisji zaoferuje LOT. Przedstawiciele SP deklarowali, że po debiucie zachowa on 51 proc. papierów spółki.

Pieniądze pozyskane z rynku LOT przeznaczy na rozwój. Część środków pomoże spółce sfinansować wymianę floty (w 2010 r. Boeing dostarczy firmie pięć samolotów B787 Dreamliner, które wykorzystywane będą w lotach dalekowschodnich). Środki te mogą okazać się również pomocne w realizacji przygotowywanej obecnie strategii, która zostanie ogłoszona pod koniec maja. Przedstawiciele LOT-u nie ujawniają jeszcze jej szczegółów. Już teraz wiadomo jednak, że spółka będzie chciała umacniać się w Polsce. Rozważy też możliwości rozwoju na Wschodzie.

Zysk z działalności podstawowej LOT-u wyniósł w minionym roku 94 mln zł (w 2006 r. spółka straciła 43 mln zł). Wynik netto poprawił się z 32 mln zł w 2006 r. (bez uwzględnienia transakcji sprzedaży LIM) do 161 mln zł w 2007 r. Wyniki spółki poprawiły się w minionym roku, mimo że rósł udział w rynku tanich linii lotniczych (do 50 proc.) oraz drożało paliwo. Wynik mógłby być lepszy, gdyby nie umocnienie się złotego (26 proc. wpływów LOT-u generowane jest w dolarach, a 35 proc. w euro). Mimo rosnącej konkurencji ze strony tanich linii lotniczych spółce udało się o 15 proc. zwiększyć liczbę przewiezionych pasażerów (do około 4,3 mln osób).

Na warszawskim parkiecie notowana jest już jedna firma z branży lotniczej. Jest to słowacka spółka SkyEurope Airlines. Nie można jej jednak porównać z LOT-em ze względu na to, że jest to linia niskokosztowa.

Duże linie lotnicze notowane są jednak na rynkach zagranicznych. Handlować można chociażby papierami niemieckiej Lufthansy, brytyjskiego British Airways i amerykańskiego American Airlines. Skala działalności polskiej spółki jest jednak znacznie mniejsza od zasięgu jej rywali.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego