Giełdowy debiut Banku Gospodarki Żywnościowej jest planowany na okres wakacyjny, prawdopodobnie na lipiec. Inwestorzy będą mogli kupić akcje, które są obecnie w posiadaniu resortu skarbu. Chodzi o 37,3-proc. pakiet udziałów. Na rynek mogą również trafić akcje należące do udziałowców mniejszościowych - pracowników oraz banków spółdzielczych, posiadających w sumie 3,4 proc. walorów BGŻ.

W tej chwili prowadzona jest wycena akcji warszawskiego banku, która ma poprzedzić ofertę publiczną. Porównując BGŻ z konkurentami, pakiet należący do Skarbu Państwa można określić na 1-1,7 mld zł. Dolna granica odnosi się do wyceny w oparciu o wskaźnik cena/zysk, który dla dużych giełdowych banków wynosi 14,3. Górna - do wyceny na podstawie wskaźnika ceny do wartości księgowej. Tu średnia dla giełdowych banków jest na poziomie 2,8.

W ubiegłym roku BGŻ miał 194,4 mln zł zysku netto. Wynik był o niemal 90 proc. wyższy niż rok wcześniej. Wynik szybko poprawia się od kilku lat. Po części jest to jednak efekt statystyczny. Jeszcze kilka lat temu bank miał problemy z generowaniem pozytywnego wyniku. Miniony rok był pierwszym od dłuższego czasu, kiedy warszawskiej instytucji udało się poprawić wynik z działalności bankowej, czyli dochody z podstawowej działalności. Aktywa, które przez kilka lat utrzymywały się na stałym poziomie nieco ponad 16 mld zł, rosną dopiero od dwóch lat.

W tym czasie konkurenci poszli mocno do przodu. Skala działania sektora bankowego zwiększa się systematycznie o kilkanaście procent rocznie. Motorem wzrostu są kredyty mieszkaniowe, w których BGŻ należy do mniejszych graczy rynkowych. Inaczej niż inne duże instytucje posiadające rozbudowaną sieć oddziałów, BGŻ jest obecny przede wszystkim w mniejszych ośrodkach, gdzie popyt na usługi finansowe jest mniejszy, ale jednocześnie mniejsza jest również konkurencja.

Ulokowanie warszawskiego banku w dużej mierze na prowincji to dziedzictwo przeszłości. Do 2000 r. BGŻ był wierzchołkiem struktury bankowości spółdzielczej w naszym kraju. Wtedy jednak zdecydowano, że wystarczą dwa szczeble - banki spółdzielcze i komercyjne banki zrzeszające. To oznaczało, że BGŻ musiał znaleźć sobie nową rolę. Teraz stara się konkurować z bankami komercyjnymi o klientów detalicznych, w mniejszych miejscowościach jest aktywny w bankowości małych i średnich firm oraz obsłudze sektora rolniczego. BGŻ potrzebował też nowego właściciela. W 2003 r. jego dużym udziałowcem został Rabobank International, holenderska instytucja wyrosła z bankowości spółdzielczej. Rolę inwestora finansowego spełniał Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Rabobank odkupił akcje należące do banków spółdzielczych. EBOiR, który kilka lat temu dokapitalizował warszawski bank, niedawno sprzedał swój pakiet Rabobankowi. W efekcie Holendrzy mają teraz 59,4 proc. akcji BGŻ.