Kopalnia Węgla Kamiennego Bogdanka zamierza wejść na parkiet w I kwartale 2009 r. Jest to firma, która od dawna radzi sobie najlepiej w całej branży. Jej działalność od lat przynosi stabilne dochody - w zeszłym roku spółka miała 75,3 mln zł zysku netto, przy 878,3 mln zł przychodów. Natomiast w roku 2006 pomimo mniejszych przychodów, które wyniosły 853,8 mln zł, zysk był jeszcze większy i wyniósł 84,2 mln zł. Co więcej, kopalnia jako jedna z niewielu nie zanotowała spadku wydobycia w I kwartale 2008 r.

Spadek zysków wynika z podejmowanych inwestycji, których wartość w najbliższych latach ma sięgnąć nawet 1 mld zł. Tak duże pieniądze będą Bogdance potrzebne przede wszystkim na uruchomienie w ciągu od 3 do 4 lat pola wydobywczego Stefanów II w gminie Cyców, dzięki czemu produkcja spółki ma się podwoić.

Znaczną część tych środków firma zamierza pozyskać z giełdy. W przyszłym tygodniu zarząd ma zdecydować o wyborze brokera, wokół którego ma powstać konsorcjum firm odpowiedzialnych za przygotowanie giełdowego debiutu Bogdanki. Złożenie prospektu emisyjnego planowane jest na III kwartał, natomiast wejście na parkiet na początku 2009 r. - Sytuacja rynkowa może nas zmusić do przełożenia oferty o jeden, dwa miesiące - zastrzega Grzegorz Gawroński, dyrektor biura zarządu Bogdanki. Nie podjęto jeszcze decyzji o wielkości emisji, mówi się jednak o 300-600 mln zł. Skarb Państwa chce zachować kontrolę nad tym dochodowym przedsiębiorstwem. Kilkanaście procent walorów trafi w ręce pracowników spółki. Oznacza to, że w giełdowym obrocie znajdzie się około 30-40 proc. akcji.

Stabilność odbioru węgla zapewnia spółce zdywersyfikowany portfel klientów. Węgiel z bogdańskiej kopalni kupują m.in. giełdowe Puławy oraz elektrownie Kozienice i Połaniec. Część surowca trafia także do cementowni. Co więcej, Bogdanka nie doświadczyła w ostatnim czasie charakterystycznych dla tej branży strajków na tle płacowym. Tymczasem to, co dla kopalni oznaczają dłuższe przestoje w wydobyciu, najlepiej było widać na przykładzie strajku w Budryku.

Czy firma ma szansę na zebranie z rynku tak dużych pieniędzy, podczas gdy w tym samym czasie na parkiecie ma się znaleźć Katowicki Holding Węglowy z ofertą podobnej wielkości? Niedawny debiut czeskiego NWR pokazał, że zarówno inwestorzy instytucjonalni, jak i indywidualni są skłonni wyłożyć znaczne środki na zakup akcji spółek z tej branży. - Obecnie obserwujemy duże zainteresowanie akcjami spółek surowcowych i energetycznych, nie obawiamy się więc braku zainteresowania naszą ofertą - mówi Grzegorz Gawroński. Tym bardziej że przy okazji ostatnich gwałtownych wzrostów cen ropy, coraz częściej mówi się o węglu jako surowcu, którego udział w produkcji energii będzie wzrastał.