Rentowności polskich obligacji wspięły się w maju na 3,5-letnie maksimum. W strefie euro rentowności 5-latek wyszły już powyżej szczytów z grudnia ub.r. Również w USA majowa stabilizacja zakończyła się wybiciem w górę. Te ruchy to kopia zwyżek cen akcji, do których doszło na świecie od czasu ustanowienia marcowego dołka. Wyprzedaż obligacji wynika po części z interwencji banków centralnych, które w marcu zgodziły się czasowo przejąć od zagrożonych bankructwami banków ich portfele obligacji hipotecznych w zamian za płynne obligacje skarbowe (które teraz są wyprzedawane przez banki w celu zdobycia gotówki). Drugim powodem jest zmniejszenie obaw co do skali spowolnienia gospodarczego (dane na temat wzrostu nie były tak złe, jak się tego można było jeszcze kilka tygodni temu obawiać). I po trzecie, skok rentowności wynika z utrzymującego się wzrostu cen surowców, co zapowiada dalszy wzrost dynamiki wskaźników inflacji w maju i czerwcu. W apogeum tego wzrostu cen akcji i rentowności obligacji powinno dojść do całkowitego odwrócenia wskaźników sentymentu, które od stycznia do marca pokazywały skrajną niechęć do akcji i skrajny optymizm wobec obligacji. Całkowitego odwrócenia nastrojów należałoby oczekiwać na przełomie II i III kw.
Do osiągnięcia istotnego ekstremum nastrojów doszło już na rynku surowców energetycznych. Posługując się łącznie wskazaniami sondażu Consensus Bullish Sentiment dla ropy, benzyny, oleju opałowego i gazu można dojść do wniosku, że w okresie minionych 11 lat spośród 4 przypadków porównywalnego do obecnego nastroju 3 towarzyszyły istotnym szczytom cen surowców energetycznych. Był to rok 1997 (tuż przed wybuchem kryzysu azjatyckiego), początek 2003 roku (apogeum lęków przed konsekwencjami ataku USA na Irak) oraz III kw. 2005 r. (szczyt paniki wywołanej uderzeniem huraganów Katrina i Rita). W tych przypadkach późniejsze spadki ceny ropy wyniosły odpowiednio 54, 34 oraz 20 proc. To narzędzie zawiodło w 1999 roku, kiedy to spadek cen ropy o połowę rozpoczął się dopiero ponad rok po osiągnięciu skrajnego poziomu pozytywnego nastroju.
SEB TFI