Rumunia zaczyna już tracić przewagę konkurencyjną

Wzrost płac w krajach Bałka- nów Wschodnich rozpędza się, co może ograniczyć napływ inwestycji z zagranicy

Aktualizacja: 27.02.2017 12:52 Publikacja: 10.06.2008 08:12

Szybki wzrost gospodarczy, któremu towarzyszy jeszcze szybsza inflacja, sprawiają, że wynagrodzenia Rumunów w zauważalny sposób rosną z miesiąca na miesiąc. Są już pierwsze sygnały, że zniechęceni tym zagraniczni inwestorzy inne kraje wybiorą na lokalizację swoich projektów. Skorzystać może Polska.

Większość tegorocznej wiosny przebiegała między Dunajem a Karpatami pod znakiem dawno nieoglądanych w kraju strajków. Na wiele tygodni ustała produkcja w należących do Renault zakładach Dacii, stanęła też huta ArcelorMittala w Galati. W przeprowadzonych tam wielotysięcznych strajkach udział brali przedstawiciele związków zawodowych z całego kraju. Doszło do zamieszek, policja użyła gazów łzawiących. Był to poważny sygnał ostrzegawczy dla dużych zachodnich firm, które w ostatnich latach ściągały do Rumunii.

Brak rąk do pracy

Strajkujący robotnicy domagali się - całkiem skutecznie - tego, z czego większość Rumunów korzysta już od dawna: znaczących podwyżek pensji. Wynagrodzenia w przemyśle rosną w tempie ok. 13 proc. rocznie, a w całej gospodarce - ok. 20 proc. Rząd deklaruje, że wzrost wynagrodzeń w sektorze budżetowym chciałby zamknąć w 10 proc., ale w tym roku zgodził się już na większą podwyżkę dla kolejarzy. Część politologów twierdzi, że przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi Rumunię czekają kolejne podwyżki płac. Presję na firmy prywatne wzmaga dodatkowo fakt, że coraz więcej osób wybiera emigrację zarobkową, przede wszystkim do Włoch i Hiszpanii.

- Zagraniczni menedżerowie są zszokowani oczekiwaniami finansowymi rumuńskich pracowników - mówi cytowana przez gazetę "Business Standard" Mihaela Perianu, dyrektor agencji pośrednictwa Aims Human Capital Romania. - Branże, które wymagają dużej liczby osób, umierają - stwierdza na łamach dziennika "Ziarul Financiar" Florin Tataru, szef działu HR w firmie spożywczej Vel Pitar. W tej sytuacji Rumunia stracić może szansę na duże inwestycje, o które rywalizuje z krajami regionu. Największe projekty zapowiedziały austriacka Voestalpine, niemiecki Daimler i francuska grupa PSA.

Wciąż mają przewagę

Mimo wszystko płace w Rumunii (na poziomie 2,86 euro za godzinę) pozostają najniższe w Unii Europejskiej, poza Bułgarią. W tym drugim kraju praca również bardzo szybko drożeje, a niektóre sektory cierpią na brak pracowników. Rządy w Bukareszcie i Sofii liczą, że ich kraje pozostaną atrakcyjne dla zagranicznego kapitału dzięki wzrostowi produktywności (w Rumunii o ok. 9 proc. rocznie) oraz obniżkom podatków.

Projekty inwestycyjne w krajach regionu zapowiedziane w tym roku

Voestalpine, austriacki potentat metalurgiczny, od kilku miesięcy szuka odpowiedniego miejsca pod potężną hutę. Wiadomo, że powstanie ona w Europie Środkowo-Wschodniej, najprawdopodobniej w jej południowej części, nad wybrzeżem Morza Czarnego, ale konkretne lokalizacje pojawiają się jedynie w spekulacjach prasowych. Szanse Rumunii na inwestycję wartą 5 mld euro stoją jednak wysoko.

PSA, koncern produkujący auta citroen i peugeot, przymierza się do wystawienia w naszym regionie jednej z dwóch planowanych fabryk. W grę wchodzą m.in. Polska i Rumunia. Firma oficjalnie mówi o zlokalizowaniu tu wytwórni silników, jednak zdaniem "Pulsu Biznesu" chodzi o całe samochody, a zakład je produkujący może kosztować około 600 mln euro. Decyzja zapaść ma tego lata.

Daimler także zastanawia się nad rozpoczęciem produkcji samochodów w Rumunii lub którymś z sąsiednich państw. Chodzi o dużą fabrykę, którą opuszczałoby być może nawet 350 tys. mercedesów rocznie. Dziś największe szanse na inwestycję wydaje się mieć Serbia.Wśród polskich inwestycji w Rumunii jest ta zapowiedziana niedawno przez Barlinek. Producent podłóg chce zwiększyć moce produkcyjne zakładu Diana Forest. Będzie go to kosztować około 100 mln zł. Polska spółka chwali doświadczenie miejscowych pracowników.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy