300 mln zł do końca tego roku chce zgromadzić w swoich funduszach GO TFI, towarzystwo, które w minionym tygodniu uzyskało licencję na wykonywanie działalności. Prognoza podana w piątek przez Beatę Kielan, prezes towarzystwa, jest niższa od tej, jaką przedstawiano jesienią, gdy składany był wniosek do Komisji Nadzoru Finansowego. - Korekta prognozy jest efektem tego, że zgodę KNF na działalność uzyskaliśmy później niż się spodziewaliśmy - tłumaczy prezes. Ostrożniej mówi też o przewidywaniach co do wartości aktywów w najbliższych latach. Dziś mówi się o 2,2 mld zł w dwa lata. Wcześniej było to minimum 5 mld zł w trzy lata.
GO TFI będzie oferowało fundusze zamknięte. Do końca czerwca ma wystartować z czterema - o agresywnej polityce inwestycyjnej. Komisja udzieliła zezwolenia na utworzenie 10 w ramach jednego parasola GOFund FIZ. - Struktura parasolowa pozwala zmniejszyć poziom minimalnej wymaganej do utworzenia funduszu kwoty do 5 mln zł. Ponadto pozwala na obniżenie części kosztów - przekonuje Beata Kielan. Statut funduszu zezwala na lokowanie we wszystkich typach aktywów. Spektrum to może zostać zawężone, jeśli inwestorzy tego sobie zażyczą - w ramach modyfikowania poziomu ryzyka funduszu. Sporów na tym tle pomiędzy inwestorami nie będzie, ponieważ każdy z 10 subfunduszy będzie przeznaczony dla jednego tylko klienta.
Klient do funduszu może wnieść zarówno gotówkę, jak i na przykład akcje czy nieruchomości. To rodzi pytanie, czy wniesionym kapitałem rzeczywiście towarzystwo będzie zarządzać, czy raczej go "przetrzymywać" w celach tzw. optymalizacji podatkowej. Trzeba pamiętać, że zyski z FIZ są opodatkowane stawką 19 proc., a podatek odprowadza się dopiero przy wyjściu z inwestycji, czyli po kilku latach. - Optymalizacja podatkowa dla klientów nie jest jedynym celem naszej działalności - zastrzega prezes GO TFI.
Dla klientów dysponujących kapitałem powyżej 30 mln zł towarzystwo może tworzyć fundusze szyte na miarę, np. aktywnego zarządzania, sekurytyzacyjne czy aktywów niepublicznych. Pytanie, czy zarządzający z GO TFI, czyli m.in. sama Beata Kielan, mają wystarczające kompetencje we wszystkich tych obszarach. - Na "typowym" rynku kapitałowym czy w obszarze sekurytyzacji czujemy się mocni. Jeśli chodzi o aktywa niepubliczne, będziemy korzystać z pomocy kolegów z GoAdvisers, spółki doradczej - mówi Beata Kielan.
Kapitał akcyjny GO TFI sięga 1,5 mln zł. Członkowie zarządu (Beata Kielan i wiceprezesi: Adam Guz, Przemysław Jargiełło, Tomasz Kołodziejak) są właścicielami niespełna 50 proc. akcji. Pozostałe należą do innych osób fizycznych, niepracujących w towarzystwie. - 2008 r. zamkniemy pewnie z lekką stratą - mówi Tomasz Kołodziejak.