Najwyższy w historii poziom osiągnęły wczoraj ceny kukurydzy. Uczestnicy tego rynku na Chicago Board of Trade zareagowali w ten sposób na ulewne deszcze na środkowym zachodzie Stanów Zjednoczonych. W wielu regionach rolniczego stanu Iowa pola znalazły się pod 10-centymetrową warstwą wody. Kukurydza wzrastająca w wilgotnej, zimnej glebie ma płytkie korzenie, co grozi zniszczeniem plonów w czasie upalnej i suchej pogody w lipcu i w sierpniu.
W obawie o słabe zbiory inwestorzy przystąpili do wzmożonych zakupów kontraktów terminowych również na pszenicę i soję. Ceny obu tych zbóż już wcześniej w tym roku biły rekordy. Podobnie jak ryż, który w ostatnich trzech dniach sesyjnych zdrożał o 9,4 proc. Wszystko to w obawie przed brakami na rynku żywności, bo na przykład zapasy kukurydzy są obecnie najniższe od 24 lat na skutek drastycznego wzrostu popytu ze strony hodowców i producentów biopaliw.
Ropa już w lecie
po 150 USD za baryłkę
Równie ważną przyczyną trwającego od pięciu lat wzrostu cen żywności są coraz wyższe koszty jej produkcji spowodowane nieustannie drożejącą ropą naftową. Droga ropa to nie tylko wyższe ceny paliw, ale także nawozów sztucznych, środków ochrony roślin i innych chemikaliów stosowanych w rolnictwie.