Surowcowe rekordy windują inflację

Minione dwie sesje przyniosły rekordy cen ropy naftowej i kukurydzy. To wymusi wysoką inflację, tak jak największy od 20 lat wzrost cen produkcji w Wielkiej Brytanii

Aktualizacja: 27.02.2017 12:52 Publikacja: 10.06.2008 08:18

Najwyższy w historii poziom osiągnęły wczoraj ceny kukurydzy. Uczestnicy tego rynku na Chicago Board of Trade zareagowali w ten sposób na ulewne deszcze na środkowym zachodzie Stanów Zjednoczonych. W wielu regionach rolniczego stanu Iowa pola znalazły się pod 10-centymetrową warstwą wody. Kukurydza wzrastająca w wilgotnej, zimnej glebie ma płytkie korzenie, co grozi zniszczeniem plonów w czasie upalnej i suchej pogody w lipcu i w sierpniu.

W obawie o słabe zbiory inwestorzy przystąpili do wzmożonych zakupów kontraktów terminowych również na pszenicę i soję. Ceny obu tych zbóż już wcześniej w tym roku biły rekordy. Podobnie jak ryż, który w ostatnich trzech dniach sesyjnych zdrożał o 9,4 proc. Wszystko to w obawie przed brakami na rynku żywności, bo na przykład zapasy kukurydzy są obecnie najniższe od 24 lat na skutek drastycznego wzrostu popytu ze strony hodowców i producentów biopaliw.

Ropa już w lecie

po 150 USD za baryłkę

Równie ważną przyczyną trwającego od pięciu lat wzrostu cen żywności są coraz wyższe koszty jej produkcji spowodowane nieustannie drożejącą ropą naftową. Droga ropa to nie tylko wyższe ceny paliw, ale także nawozów sztucznych, środków ochrony roślin i innych chemikaliów stosowanych w rolnictwie.

W piątek na nowojorskiej giełdzie cena baryłki przekroczyła poziom 139 USD. W ciągu jednego dnia wzrosła o 8,4 proc., czyli 10,75 USD. To prawie tyle, ile wynosiła najniższa w minionej dekadzie cena ropy 10 grudnia 1998 r.

Nowojorski bank inwestycyjny Goldman Sachs, najbardziej aktywny gracz na rynku energetycznym, przewiduje, że jeszcze tego lata za baryłkę ropy trzeba będzie płacić 150 USD. Spowolnienie gospodarcze może wprawdzie spowodować spadek popytu, ale w jeszcze większym stopniu na ceny ropy będą rzutowały kłopoty z dostawami.

Inny gigant z Wall Street Morgan Stanley zdecydował się na jeszcze bardziej precyzyjną prognozę i zapowiedział w piątek, że 150 USD baryłka ropy będzie kosztowała jeszcze przed Dniem Niepodległości, czyli przed 4 lipca.

Wysokie koszty surowców

wymuszają wzrost cen

Takie prognozy jeszcze bardziej nasilają presję inflacyjną i większość ekspertów zgodna jest już co do tego, że największym zagrożeniem dla tempa rozwoju gospodarczego jest obecnie nieuchronny wzrost cen konsumpcyjnych.

W strefie euro inflacja w maju wyniosła 3,6 proc., najwięcej od 16 lat. Międzynarodowy Fundusz Walutowy przewiduje dla rozwiniętych gospodarek na ten rok inflację najwyższą od 1995 r. Prezes Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet w zeszły czwartek ostrzegł, że stopy procentowe w strefie euro mogą być podniesione już w lipcu. Dwa dni wcześniej szef Fedu Ben S. Bernanke zapowiedział, że na razie kończy z obniżaniem stóp w USA.

Rekordowa zwyżka

cen produkcyjnych

Zaprzestania redukcji stóp inwestorzy oczekują też od Banku Anglii. Kolejnym argumentem za podjęciem takiej decyzji jest wczorajszy raport brytyjskiego urzędu statystycznego. Poinformował on, że ceny produkcyjne w maju wzrosły na Wyspach o 1,6 proc. w porównaniu z kwietniem, najbardziej od 1986 r. i dwa razy szybciej, niż prognozowali ekonomiści. W stosunku rocznym ceny te wzrosły o 8,9 proc., co też jest rekordem. Drogie paliwa podniosły koszty spółek i zmusiły je do podnoszenia cen. Przy czym wysokie są już nie tylko ceny paliw, ale także inflacja bazowa.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy