Polska chce wyemitować 10-letnie euroobligacje o wartości 1 mld euro - poinformował wczoraj ABN Amro. W konsorcjum organizującym emisję są również banki Citigroup i HSBC. ABN Amro podał, że przewidywana rentowność papierów sięgnie 60-65 pkt bazowych powyżej średniej stopy swapowej dla podobnych papierów nominowanych w euro.
Dla Ministerstwa Finansów będzie to jeden z pierwszych testów na zachodnich rynkach w tym roku. W tym roku udało się bowiem przeprowadzić tylko przetarg obligacji na rynku szwajcarskim. Benchmarkowa emisja na rynku euro, która odbywa się zwykle na początku każdego roku, została przełożona z uwagi na słabą koniunkturę. Dopiero teraz resort zdecydował się wrócić do tego pomysłu.
Do końca tego tygodnia ma trwać budowa księgi popytu na polskie papiery. Dzięki niej MF pozna, jakie jest zainteresowanie inwestorów, które przekłada się na wycenę obligacji. M.in. z tego powodu resort nie chce deklarować, czy powtórzy zagraniczne emisje w drugiej połowie roku. - Wszystko zależy od sytuacji na rykach finansowych i potrzeb pożyczkowych budżetu - przyznaje Piotr Marczak, dyrektor Departamentu Należności i Zobowiązań Finansowych Państwa w MF. Niedawno resort informował o zgodzie Francji na wcześniejszą spłatę naszych długów wobec Klubu Paryskiego. Środki na ten cel miały pochodzić z zagranicznych źródeł. Jednak pieniądze na ten cel prawdopodobnie zostaną pozyskany w inny sposób. MF rozważa raczej zaciągnięcie kredytu w jednej z międzynarodowych instytucji finansowych (przypuszczalnie w Europejskim Banku Inwestycyjnym).