Fundusz inwestycyjny BBI Capital zwiększył z 55 proc. do 96 proc. udział w spółce Cartridge World (CEE), która jest właścicielem sieci punktów zajmujących się regeneracją kartridży do drukarek. Tym samym kwota, jaką zainwestował w firmę, wzrosła o 0,45 mln zł, do 3,1 mln zł. Spółka jest franczyzobiorcą australijskiego Cartridge World (ma 1600 sklepów w 40 krajach). Na razie polska sieć liczy 14 placówek. Połowa to sklepy własne polskiego Cartridge World, reszta franczyzowe.
- Do końca tego roku chcemy otworzyć co najmniej 15 kolejnych sklepów. Pod koniec przyszłego chcielibyśmy powiększyć naszą sieć do 35-40 placówek - mówi Jacek Gnich, prezes Cartridge World (CEE). Jego firma ma franczyzę na sześć krajów Europy Środkowej. - W najbliższym półroczu chcemy sprzedać licencje na uruchomienie sieci Cartridge World w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech. Liczymy, że pozyskamy z tego tytułu 250-300 tys. euro - mówi Gnich. Firma chce w podobny sposób wejść na rynki białoruski i ukraiński.
Choć regeneracja kartridży jest wysokorentowna, ze względu na inwestycje Cartridge World (CEE) jest wciąż pod kreską. - Nowe placówki zaczynają zarabiać na siebie po 6-12 miesiącach. Cała firma zacznie przynosić zyski pod koniec przyszłego roku - zapowiada Gnich. Szacuje, że w tym roku łączna sprzedaż sieci Cartridge World (CEE) wyniosła 4,85 mln zł. Połowa tej kwoty przypada na sklepy franczyzowe.