Nawet o 8 proc. taniały na wczorajszej sesji akcje holdingu drzewnego po opublikowanych w piątek wynikach za II kwartał.
- Kryzys na rynku mieszkaniowym w Wielkiej Brytanii oraz spadek zamówień z Niemiec spowodowały zmniejszenie eksportu. Stąd niższe o 10 proc. przychody - tłumaczył na konferencji Waldemar Czarnocki, prezes Pagedu.
Umacniający się złoty także szkodzi spółce. Aby temu przeciwdziałać, firma zwiększa sprzedaż na rynek krajowy i sprowadza tańszy surowiec z zagranicy. Zabezpiecza się także opcjami. W II kwartale br. na zrealizowanych opcjach uzyskała 1,5 mln zł dochodu. Mimo to w opinii prezesa wyzwaniem będzie osiągnięcie 17 mln zł zysku netto i 360 mln zł przychodów w tym roku. Jak już pisaliśmy, Paged przechodzi restrukturyzację. Jego wyniki będą widoczne w IV kwartale tego roku. Dopiero wtedy spółka wykaże zysk z działalności operacyjnej. W II półroczu planowana jest budowa centrum logistycznego w Warszawie. Powstaje też nowa linia do produkcji sklejki.
- Są to nowoczesne maszyny. Pozwolą zaoszczędzić na surowcach i energii. Zwiększą wydajność pracy - mówił Czarnocki. Spółka nadal jest zainteresowana nabyciem Sklejki Pisz. Na zamknięciu sesji za akcje płacono 12,85 zł, po spadku o 2,58 proc.