O blisko 60 proc., do 14,1 mln zł zmniejszył zarząd Seco/Warwick tegoroczną prognozę skonsolidowanego zysku netto. Równocześnie producent pieców próżniowych wykorzystywanych w przemyśle skorygował w dół o 15,5 proc., do 267,8 mln zł przychody grupy.
- Właściwie całość produkcji sprzedajemy w walutach obcych, zwłaszcza w euro (dotyczy to także rynku krajowego - red.). Stale umacniający się kurs złotego nie był nam na rękę i zmusił do odwołania prognoz. To niezręczna sytuacja, bo pod względem ilości zdobywanych kontraktów i rozbudowy oferty handlowej nie mamy żadnych problemów - mówi Andrzej Zawistowski, wiceprezes Seco/Warwick. Wskazuje, że aktualną prognozę finansową zarząd oparł na kursie euro na poziomie 3,35 zł, a dolara: 2,12 zł. Wcześniej spółka szacowała je odpowiednio wyżej: 3,65 zł i 2,65 zł. Informacja o obniżeniu prognoz finansowych nie wywołała paniki wśród inwestorów. We wtorek akcje kosztowały 33 zł, po 2,7-proc. spadku. Właściciela zmieniło jednak tylko 1,2 tys. walorów.
Negatywnie na rezultaty firmy wpłynęła też zmiana sposobu rozliczania kontraktów długoterminowych i ujemny wynik z zabezpieczania transakcji terminowych (łącznie prawie 5 mln zł - red.).
- Zmieniliśmy politykę i teraz będziemy zabezpieczać 75 proc. wolumenu sprzedaży w euro oraz 90 proc. w dolarach. To spowoduje, że wyniki będą bardziej przewidywalne - twierdzi wiceprezes Zawistowski.