Pierwsza sesja nowego tygodnia przyniosła niewielką realizację zysków ze zwyżki dolara względem euro. To natychmiast przełożyło się na wzmocnienie złotego. W obu przypadkach trudno jednak mówić o zakończeniu średnioterminowych trendów. W przypadku EUR/USD zwyżkę wspólnej waluty można było wiązać z odreagowaniem po przełamaniu silnego wsparcia, jakie znajdowało się na wysokości ok. 1,49 USD i wynikało z położenia szczytów z końca 2007 r. i początku tego roku. To otworzyło drogę do zniżki w rejon 1,45 USD. Odbicie zbiegło się z osiągnięciem innego ważnego wsparcia, jakim jest linia trendu, biegnąca po dołkach od lutego 2006 r. Jej przełamanie stanie się ostatecznym potwierdzeniem zmiany trendu euro na spadkowy. Przebieg wydarzeń z ostatnich tygodni wskazuje, że prawdopodobieństwo takiego scenariusza jest bardzo duże. Byłaby to zła wiadomość dla złotego, którego kurs jest wciąż mocno skorelowany z notowaniami euro. Przełamanie przez EUR/PLN tegorocznej linii trendu zapowiada atak na jej 12-miesięczną wersję (3,35 zł).