W Kalifornii nie powiodła się kolejna próba uchwalenia ustawy budżetowej na rok fiskalny 2008/2009. Stan, który pod względem PKB ustępuje jedynie czterem krajom na świecie, już od półtora miesiąca wydaje pieniądze na podstawie prowizorium.

Po raz pierwszy od pięciu lat stanowi kongresmeni zdecydowali się spotkać w niedzielę. Debata, w której głos zabierało 49 reprezentantów, nie przyniosła jednak przełomu. Za projektem budżetu głosowało 45 demokratów, przeciw - 30 republikanów. Konstytucja wymaga w sprawach podatkowych większości 2/3, w tym wypadku - 54 głosów. Zgodnie z obecnym status quo, przychody budżetu byłyby o 15,2 mld dolarów niższe niż wydatki. Demokraci nawołują do redukcji deficytu m.in. przez podniesienie stanowego podatku dochodowego, i tak jednego z najwyższych w USA, z 9,3 do 10 i 11 proc. O tym nie chcą słyszeć republikanie, z których wielu podpisało przed wyborami zobowiązanie do niepopierania podwyżek podatków.