Korekta złotego się przedłuża. Kurs EUR/PLN we wtorek ustanowił kolejną najwyższą wartość na 3,3640, natomiast dolar do złotego zdrożał do niespotykanego od pół roku poziomu 2,3250. Niechęć inwestorów do walut naszego regionu tłumaczy się ostatnio słabymi perspektywami ekonomicznymi głównych państw europejskich wobec coraz lepszych prognoz wzrostu dla gospodarki USA. Potwierdzili to ekonomiści OECD, obniżając prognozę wzrostu PKB na ten rok dla strefy euro z 1,7 do 1,2 proc., natomiast podwyższyli ją dla USA z 1,2 do 1,8 proc. Słabsza przyszłość ekonomiczna państw strefy euro to w konsekwencji gorsze perspektywy dla Polski. Z taką logiką inwestorów trudno się nie zgodzić. Napięcie polityczne w związku z kryzysem gruzińskim również nie rozjaśnia przyszłości. Dalsze wzrosty EUR/PLN będą możliwe dopiero po przełamaniu 3,3750, natomiast takim poziomem dla dolara jest 2,3300. Powrót na jasną stronę mocy powinien nastąpić po przebiciu wsparcia dla EUR/PLN w okolicy 3,3050.

ABN AMRO