Brazylia może zostać czternastym członkiem kartelu producentów ropy naftowej OPEC. Zaproszenie wysłał jej Iran.
O zaproszeniu poinformował Edison Lobao, minister do spraw energetyki i górnictwa w brazylijskim rządzie. Na jego ręce złożył je dwa tygodnie temu irański ambasador w Brazylii. Jako członek OPEC, Iran może proponować inne kraje do członkostwa w organizacji.
Brazylia niedawno odkryła ogromne złoża ropy u swoich wybrzeży, co przykuło uwagę branży naftowej na całym świecie. Pokłady spoczywają pod Oceanem Atlantyckim w pasie długim i szerokim na dziesiątki kilometrów i mogą zawierać, według różnych szacunków, od 33 mld do nawet 80 mld baryłek surowca. To największe tego typu odkrycie w ciągu ostatnich 20 lat. Jeśli te wyliczenia się potwierdzą, Brazylia w niedalekiej perspektywie może stać się jednym z wiodących eksporterów ropy na świecie. Według danych amerykańskiego Departamentu Energii, w 2006 r. w rankingu największych producentów miała trzynaste miejsce.
Na razie ruszyło próbne wydobycie z nowych złóż. Odpowiada za nie należący do państwa koncern Petrobras, ale brazylijskim surowcem interesują się też największe firmy naftowe z Europy i USA.
Brazylijczycy mają się zastanowić, czy chcą wstąpić do OPEC, kartelu kontrolującego około 40 proc. światowego eksportu ropy. Zdecydować ma Rada ds. Narodowej Polityki Energetycznej. Jako członek OPEC Brazylia miałaby wgląd w plany innych naftowych potęg i poniekąd wpływ na kształtowanie cen surowca. Ale być może nie będzie ona zainteresowana eksportem samej ropy, lecz jej już gotowych paliw.