Reklama

Obiecanki cacanki

Aktualizacja: 26.02.2017 12:27 Publikacja: 18.09.2008 13:29

Wczorajszą sesję rozpoczęliśmy od wzrostu cen, co mogło obiecywać posiadaczom długich pozycji chwilę wytchnienia. Faktycznie, taką chwilę dostali. Nie trwała ona jednak do końca dnia. Do 14.00 trzymaliśmy się nad poziomem wtorkowego minimum bessy, ale później było już gorzej. Dane z USA skutecznie pomogły podaży wyznaczyć nowe rekordy trendu. Skoro te rekordy się pojawiły, to każdy ma świadomość, że nie ma mowy o tym, by zastanawiać się nad grą na wzrost cen. W tej chwili aktualne są jedynie krótkie pozycje, a jak komuś z nimi źle, to niech lepiej stoi z boku.

Wczorajsza sesja pokazała, że cały czas mocna jest grupa inwestorów szukających okazji do odbicia. Mimo iż za dwa dni seria wrześniowa wygasa, ktoś otwierał nowe długie pozycje. Kara przyszła szybko. Na takie zabawy jest zdecydowanie za wcześnie. Nie ma żadnych podstaw, by grać na wzrost cen. Skala przeceny to jeszcze zbyt mało. Ceny mogą zejść jeszcze niżej. Choćby poniżej 2000 pkt.

Wczoraj opublikowane zostały dane obrazujące aktualną sytuację na rynku nieruchomości. Dzień wcześniej pojawił się nieco wyższy od prognoz wskaźnik nastrojów branży budowlanej. Może więc sytuacja się już poprawia?

Wczorajsze dane temu przeczą. Spadła (mocniej od prognoz) liczba wydanych pozwoleń na budowę. Spadła także (i także mocniej od prognoz) liczba rozpoczętych budów domów. To są sygnały raczej potwierdzające fatalny stan rynku nieruchomości.

W komentarzach pojawia się sugestia, że to jeszcze wynik zamieszania, jakie zostało wywołane w danych po zmianie prawa budowlanego w rejonie Nowego Jorku. Być może, co nie zmienia faktu, że sam spadek liczby nowych budów ma miejsce.

Reklama
Reklama

Jakie z tego wnioski? Aktywność na rynku budowlanym spada, co z pewnością odbije się na kondycji spółek budowlanych, a wraz z nimi banków, które je kredytują. Spadek liczby nowych budów ma też i dobre strony. Zmniejszająca się podaż nowych domów sprawia, że popyt ma możliwość zmniejszenia zapasu domów oczekujących na sprzedaż. Dzięki temu zmniejszy się nawis podażowy, co może wpłynąć na wyhamowanie spadku cen nieruchomości. Tu warunkiem musi być jeszcze w miarę spokojny rynek wtórny. Pogarszanie się jakości kredytów hipotecznych powiększa liczbę domów poddanych procesowi egzekucji długów. To generuje podaż.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama