- Potwierdzam wcześniejsze zapowiedzi, że II półrocze będzie dla naszej firmy dużo lepsze od I połowy roku. Twierdzę tak, gdyż rezultaty za lipiec i sierpień są zadowalające. Oba miesiące zakończyliśmy na plusie - mówi Marek Brejwo, prezes Remaku. W I półroczu opolska spółka miała 3,1 mln zł straty netto przy blisko 74 mln zł obrotów.

- Jeśli poprawa wyników utrzyma się w kolejnych miesiącach, to możliwe jest nawet całkowite odrobienie dotychczasowych strat - zapowiada szef przedsiębiorstwa. Jego zdaniem, głównym czynnikiem sprzyjającym Remakowi jest mocny wzrost sprzedaży dla branży energetycznej. - Po pewnych opóźnieniach ruszyły wreszcie roboty przy blokach energetycznych w niemieckim Lingen i Neurath oraz w Elektrowni Bełchatów. To dla nas dobre wiadomości - mówi Brejwo.

Jednocześnie Remak podpisuje nowe umowy. Spółka właśnie pochwaliła się zleceniem na wykonanie montażu części ciśnieniowej kotła w niemieckim Hameln za ponad 8,3 mln zł. Dodatkowo kilka dni temu Remak zdobył wspólne zlecenie z grupą Polimeksu-Mostostalu za 31,3 mln euro (103 mln zł). Szef przedsiębiorstwa zachwala zwłaszcza ten drugi kontrakt. - Mamy w nim 50-procentowy udział. Co najważniejsze, marże, jakie planujemy osiągnąć, są wyższe niż przy innych wykonywanych przez nas pracach - podaje prezes Brejwo. Nie zdradza jednak szczegółów. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o wypracowanie 5-proc. rentowności netto. To dałoby około 2,5 mln zł czystego zysku. Roboty będą prowadzone w przyszłym roku.

- Aktualnie negocjujemy kolejne kontrakty. W tej sprawie jadę do Szwajcarii. Są duże szanse, że już niebawem pochwalimy się kolejnymi ciekawymi zleceniami - kończy prezes.